Uchwały rady niezgodne z prawem? Wojewoda zabrał głos

– Wszystkie uchwały podjęte podczas sześciu sesji przez radę miejską w Ścinawie są nieważne – przekonywali niedawno przedstawiciele stowarzyszenia „Lepsza Ścinawa”. Powód? Obrad tych nie prowadził przewodniczący rady Marek Szopa, mimo że był obecny na sesjach. Do sprawy odniósł się przedstawiciel Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego.

– Nasze stowarzyszenie oraz wielu mieszkańców gminy Ścinawa są zbulwersowani faktem, który od pół roku dzieje się w naszej gminie. Chodzi o przewodniczącego rady pana Szopę, który nie prowadził sześciu kolejnych sesji rady miejskiej, chociaż w nich uczestniczył. Dlaczego tak się dzieje? Padło takie pytanie z ust radnego Barylaka, ale do tej pory niestety nie mamy na nie odpowiedzi – mówił w listopadzie ubiegłego roku Paweł Kowalski ze stowarzyszenia „Lepsza Ścinawa”.

Zdaniem Kowalskiego jest to działanie niezgodne z prawem, a potwierdzać to mają również opinie ekspertów.

Paweł Kowalski, stowarzyszenie „Lepsza Ścinawa”

– Zapytaliśmy znamienitych prawników, czy to jest zgodne z prawem. Okazuje się, że nie. Jeżeli przewodniczący rady jest obecny na sesji to ma on obowiązek otworzyć i zamknąć obrady, a także podpisać uchwały. Niestety u nas tak się nie dzieje. Takie opinie wyrażają i sądy administracyjne i wojewodowie. Jest to skandal! Pan Szopa bierze dietę, w naszym mniemaniu niemałą, a nie wykonuje swoich zadań. Wnioskujemy o to, aby wszystkie te sesje, zostały unieważnione, a co za tym idzie, żeby zostały unieważnione wszystkie uchwały podjęte na tych sesjach. Takie jest w Polsce prawo i chcemy, żeby było ono egzekwowane – dodaje.

Chodzi o sześć sesji zwoływanych w okresie od 21 maja do 27 września, którym przewodniczyła Monika Żogalska, czyli wiceprzewodnicząca ścinawskiej rady. – Musiałem powierzyć obowiązki przewodniczącego swojej pierwszej zastępczyni. Miało to związek z moim stanem zdrowia, do którego powróciłem dopiero w listopadzie. Natomiast fakt, że byłem obecny na niektórych z tych sesji, myślę, że w niczym nie przeszkadza. To nie powinien być żaden zarzut – uważa z kolei sam zainteresowany, czyli przewodniczący rady Marek Szopa.

Przedstawiciele „Lepszej Ścinawy” jak zapowiedzieli tak zrobili i wysłali do wojewody dolnośląskiego wniosek o unieważnienie wspomnianych sesji. Odpowiedź, jaka przyszła z Wrocławia, z pewnością nie usatysfakcjonuje wnioskodawców. Okazało się bowiem, że nie mieli racji, a w opinii wojewody wszystko odbyło się zgodnie z prawem. Poniżej publikujemy treść odpowiedzi.

Dodaj komentarz