Trwa świąteczna zbiórka żywności

Dziś w całej Polsce rozpoczęła się wielkanocna zbiórka żywności organizowana we współpracy z Bankami Żywności. Wolontariuszy można spotkać również w sklepach w naszym regionie. Wszystko, co uda się zgromadzić w piątek i sobotę, trafi jeszcze przed zbliżającymi się świętami do najbardziej potrzebujących rodzin.

W ubiegłym roku podczas tej akcji zebrano w całej Polsce 346 tony żywności. Dzięki temu 170 tysięcy rodzin miało spokojną i radosną Wielkanoc.

Tym razem zbiórka prowadzona jest w 300 miastach w kraju i bierze w niej udział około 28 tysięcy wolontariuszy. Część z nich można spotkać w trzech lubińskich sklepach. W Tesco żywność zbiera Fundacja im. Brata Alberta, w Kauflandzie Szkoła Podstawowa nr 5, a w Auchanie Zespół Szkół nr 1.

– Lubinianie reagują bardzo pozytywnie – przyznają z uśmiechem uczennice Salezjańskiego Liceum Ogólnokształcącego z Lubina, które pomagają w zbiórce Fundacji im. Brata Alberta w tutejszym sklepie Tesco. – Sami do nas podchodzą i wkładają część swoich zakupów do naszych koszyków – dodają.

Wolontariuszy można spotkać przy obu wejściach do sklepu na pasażu handlowym.

– Dzisiaj i w sobotę będziemy tutaj do godziny 18. Pomaga nam 30 wolontariuszy z Salezjańskiego Liceum Ogólnokształcącego i Szkoły Podstawowej nr 8 od pani Eli Michalak – wylicza Bożena Cieślak, koordynatorka akcji z Fundacji im. Brata Alberta. – Zaangażowali się też nasi podopieczni: uczestnicy warsztatów terapii zajęciowej oraz dzieci ze świetlicy terapeutycznej – dodaje.

W specjalnie przygotowanych pojemnikach, przy których stoją wolontariusze, można zostawić między innymi mąkę, cukier, makarony, owoce, słodycze, oleje, konserwy czy przetwory warzywne i owocowe. Cała żywność, która zostanie zebrana podczas tej akcji, trafi do osób potrzebujących.

– W naszym przypadku przekażemy zebrane jedzenie najbardziej potrzebującym podopiecznym fundacji, a także ich rodzinom. Część trafi do osób, które czasem się do nas zgłaszają z prośbą o pomoc. Nikomu nie odmówimy – przyznaje Bożena Cieślak.

A lubinianie bywają bardzo hojni. Zdarza się, że przekazują całe reklamówki żywności. Pomagają również ci, którzy nie mają za wiele – choćby kupując mąkę czy makaron, a później wkładając do koszyka wolontariuszy.

– Myślę, że lubinianie już się do nas przyzwyczaili i wiedzą, dlaczego tu stoimy. Choć pierwszy raz bierzemy udział w takiej zbiórce przed Wielkanocą, zazwyczaj zbieramy żywność przed Bożym Narodzeniem. Większość ludzi nawet nas nie pyta, tylko podchodzi i wkłada coś do naszych koszy. Bardzo wszystkim dziękujemy – uśmiecha się Cieślak.

Listę wszystkich sklepów, w których prowadzona jest zbiórka, można znaleźć TUTAJ.

Dodaj komentarz