Trwa śledztwo w sprawie śmierci 13-latka

Wczoraj odbyła się sekcja zwłok chłopca, który w miniony piątek zmarł w legnickim szpitalu po tym, jak uległ wypadkowi podczas zajęć w Lasku Złotoryjskim. Prokuratorzy przesłuchali już także świadków zdarzenia, ale na decyzję o ewentualnej zmianie zarzutów wobec nauczyciela, który opiekował się grupą uczniów, jest jeszcze za wcześnie.

Do tragicznego zdarzenia doszło w piątek, 12 października, w Lasku Złotoryjskim. Chłopiec przebywał tam pod nadzorem nauczyciela, wraz z kolegami z pobliskiej Szkoły Podstawowej nr 9. W trakcie zajęć został przygnieciony przez konar drzewa. Tuż po zdarzeniu na miejsce wezwano służby ratunkowe. 13-latek trafił do szpitala. Jeszcze tego samego dnia przeszedł operację neurochirurgiczną, ale lekarze oceniali jego stan na bardzo ciężki. Chłopiec zmarł po dwóch tygodniach pobytu w lecznicy, w miniony piątek, 26 października.

Wczoraj przeprowadzono sekcję zwłok, która potwierdziła, że bezpośrednią przyczyną zgonu chłopca był rozległy uraz głowy. To jednak wstępna opinia, która nie wystarczy, by podjąć decyzję co do zmiany zarzutów wobec opiekuna grupy. Prokuratorzy czekają na pisemną opinię w tej sprawie, zlecą też dodatkowe badania histopatologiczne. Dopiero wtedy, na podstawie opinii całościowej, będzie mogła zapaść ostateczna decyzja.

Lidia Tkaczyszyn

– Zasięgniemy także dodatkowej opinii co do mechaniki powstania tych obrażeń. Prokurator analizuje stan faktyczny i choć na tym etapie śledztwa nie zmienił zarzutów wobec podejrzanego, nie można wykluczyć takiej zmiany w dalszym toku śledztwa – informuje Lidia Tkaczyszyn, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

W sprawie przesłuchano już wielu świadków, teraz trwa etap zasięgania opinii biegłych.

– Prokurator będzie oceniał zachowanie podejrzanego pod kątem wyczerpania znamion popełnienia przestępstwa nieumyślnego spowodowania zgonu. W celu dokonania całościowej oceny zachowania podejrzanego prokurator planuje zasięgnąć opinię co najmniej kilku biegłych oraz zgromadzić cały materiał dowodowy w tej sprawie – dodaje prokurator Tkaczyszyn.

Przypomnijmy, że prokuratorzy zarzucili dotychczas nauczycielowi narażenie uczniów na niebezpieczeństwo i nieumyślne doprowadzenie do wypadku.

Dodaj komentarz