Telegramy przechodzą do historii. Poczta Polska rezygnuje z kultowej usługi

Znika w Polsce forma komunikacji licząca sobie ponad 160 lat, dziś pamiętana już raczej tylko przez osoby starsze. Ostatni telegram można było nadać w niedzielę, tuż przed północą. Jak poinformowała Poczta Polska, od dzisiaj indywidualni klienci nie mają już takiej możliwości.

Usługa będzie dostępna wyłącznie dla klientów biznesowych, którzy współpracują z PP na podstawie pisemnych umów zawartych na czas określony lub nieokreślony, do czasu ich wygaśnięcia albo rozwiązania

– czytamy w twitterowym komunikacie Poczty Polskiej.

Kiedyś zrewolucjonizowały świat. Były pierwszą metodą na przesyłanie informacji przez telegrafy czy dalekopisy w czasie niemal rzeczywistym. Dziś tłumacząc, czym jest telegram, najłatwiej powiedzieć, że to taki sms, tyle, że analogowy. – Podchodzimy do okienka. Mamy moduł 160 znaków. Wypełniamy – tłumaczy Roman Piątek z Poczty Polskiej. Taka wiadomość była dostarczana w formie drukowanej pod same drzwi przez listonosza. Ponieważ większość firm naliczała opłatę za każde słowo, nadawcy starali się być tak lakoniczni, jak to było tylko możliwe. W telegramach pomijano więc rodzajniki i znaki przestankowe. Najbardziej charakterystyczne dla telegramu słowo „stop” było po prostu tańsze niż kropka kończąca zdanie. Zresztą z tego samego powodu często celowo popełniane były błędy ortograficzne, polegające przykładowo na łączeniu dwóch słów w jedno.

W latach osiemdziesiątych XX wieku wysyłanych było około 20 milionów telegramów rocznie. „Kochani rodzice przyślijcie pieniążki” – tysiące wiadomości o takiej treści dostarczanych było zwłaszcza w okresie wakacyjnym. Ale nie wszystkim telegramy kojarzyły się tak dobrze. – Pamiętam, że kiedyś wysyłało się telegramy z kondolencjami, jeśli ktoś nie mógł przyjechać na pogrzeb – wspomina pani Monika ze Złotoryi.

Powstanie telegramu, jako sposobu przekazywania tekstu na odległość, datuje się na rok 1837, kiedy to skonstruowano nadający alfabetem Morse’a telegraf elektryczny. Sposób przekazywania wiadomości tekstowych zmieniał się na przestrzeni lat. Do przesyłania ich treści wykorzystywano m.in. dalekopisy czy telefon. Z czasem i tempem rozwoju usług telekomunikacyjnych ich popularność spadła. Jeszcze dziesięć lat temu w Polsce wysyłanych było ponad 40 tys. telegramów rocznie. W ubiegłym roku wysłano ich niecałe trzy tysiące, a w tym zaledwie tysiąc trzysta. 16 lat temu z obsługi telegramów zrezygnowała Telekomunikacja Polska. Ofertę przejęła Poczta.

Współczesne telegramy były już przesyłane elektronicznie i dostarczane w specjalnych okolicznościowych kartkach. Ostatni telegram w życiu można było wysłać do końca września. Najtańsze kosztowały niespełna 16 zł i były dostarczane w ciągu 36 godzin, natomiast na nieco ponad 43 zł wiadomość do adresata docierała już w ciągu sześciu godzin.

Dodaj komentarz