Firma Invenergy pozywa Tauron Polską Energię za niezgodne z prawem rozwiązanie umów długoterminowych. Amerykanie żądają około 325 mln dolarów odszkodowania, czyli ponad 1,2 miliarda złotych.
Invenergy to spółka energetyczna zajmująca się produkcją i magazynowaniem energii ze źródeł odnawialnych. Swoje elektrownie zbudowała w obu Amerykach, Azji i Europie. W Polsce pojawiła się w 2005 r., angażując od tamtej pory prawie 600 mln dolarów w projekty związane z energią wiatrową.
Siedem lat temu spółki powiązane z Invenergy podpisały 15-letnie umowy z należącą do Tauronu firmą Polska Energia – Pierwsza Kompania Handlowa (PE-PKH). PE-PKH miała kupować od amerykańskiej grupy energię oraz zielone certyfikaty, sprzedawane na Towarowej Giełdzie Energii jako potwierdzenie, że energia elektryczna danego producenta została wytworzona ze źródeł odnawialnych.
Zdaniem Invenergy, wkrótce po zawarciu umów Tauron rozpoczął serię działań mających na celu uwolnienie jego samego i PE-PKH od przyjętych zobowiązań. Miało temu służyć rozpoczęcie w 2014 r. procesu likwidacji PE-PKH, który w marcu tego roku został zatrzymany i spółka istnieje do dziś.
„Działania te polegały na wyzbyciu się wszelkich znaczących aktywów należących do PE-PKH, a także zwolnieniu, doprowadzeniu do zakończenia współpracy lub przeniesieniu osób z kluczowego personelu PE PKH. Następnie w roku 2014 Tauron, działając jako jedyny wspólnik PE-PKH, podjął uchwałę otwierającą likwidację spółki PE-PKH. Działanie to miało na celu faktyczne zerwanie zobowiązań umownych ciążących na PE-PKH. Invenergy zakwestionowała ten niespotykany manewr przed sądem, powołując się na fakt, że polskie prawo zabrania likwidacji spółki przed zaspokojeniem roszczeń umownych. Tauron nigdy formalnie nie dokończył procesu likwidacji, ale nie zrobił też nic, aby naprawić wyrządzone szkody” – czytamy w komunikacie spółki.
Amerykanie postanowili bronić swoich interesów w sądzie. Zarzucają, że zawarte przez nich umowy zostały rozwiązane celowo, a udział w zaplanowaniu tego mieli przedstawiciele nie tylko Tauronu, ale i Skarbu Państwa, który jest większościowym akcjonariuszem energetycznego giganta. W pozwach podkreślili, że podobne działania podjęły też inne spółki energetyczne, kontrolowane przez polski rząd, a Sąd Najwyższy potępił już takie działania w przypadku spółki Energa-Obrót, uznając, że kontrolowany przez państwo dostawca użył pretekstu, aby uwolnić się od zobowiązań umownych „bez uzasadniającej to doniosłej przyczyny”.
– Podjęliśmy się długoterminowej inwestycji w Polsce w przekonaniu, że istnieje w Polsce porządek prawny, który chroni nasze inwestycje przed tego typu działaniami. Ten spór sądowy zweryfikuje nasze założenia, jakimi kierowaliśmy się podejmując pierwotną decyzję inwestycyjną. Będzie też swoistym sygnałem dla rynku, czy Polska jest krajem, gdzie inwestorzy mogą polegać na zasadzie pewności umów – twierdzi Michael Polsky, założyciel i prezes zarządu Invenergy.
– Przez ostatnie kilka lat dokładaliśmy wszelkich starań, aby wspólnie z Tauron i innymi osobami decyzyjnymi rozwiązać ten spór; dochodziliśmy też naszych praw w postępowaniach sądowych wytoczonych przeciwko PE-PKH. Spotkaliśmy się jedynie ze zwłoką, obstrukcją, a wreszcie z milczeniem. Prowadzone obecnie kroki sądowe są nieuniknionym skutkiem odmowy wypełnienia przez Tauron zobowiązań umownych i braku poszanowania przez nią prawa – dodaje Michael Blazer, dyrektor ds. prawnych w Invenergy.
Kolosalne odszkodowanie, jakiego domagają się Amerykanie, może nie być jedyną kwotą, o którą Tauron będzie toczył sądową batalię. Invenergy zamiesza bowiem też dochodzić roszczeń za „wszelkie przyszłe straty” spowodowane działaniami Tauronu i „innych stron”.
W odpowiedzi na komunikat byłego partnera w interesach Tauron wydał nastepujące oświadczenie: „W związku z informacjami przekazanymi mediom w imieniu przedsiębiorstwa Invenergy informujemy, że TAURON Polska Energia S.A. do tej chwili nie otrzymał żadnego pozwu w opisywanej sprawie.
Podkreślamy, że stroną sporów z operatorami farm wiatrowych jest Polska Energia – Pierwsza Kompania Handlowa Sp. z o.o. (PE-PKH), a nie TAURON Polska Energia S.A. Spory te powinny zostać rozstrzygnięte zgodnie z obowiązującym prawem prawomocnym wyrokiem sądowym.
Aktualnie toczą się postępowania, których przedmiotem jest ustalenie skuteczności rozwiązania umów.
Jak dotąd został rozstrzygnięty jeden spór między PE-PKH a farmami w sądzie pierwszej instancji. Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił powództwo Dobiesław Wind Invest sp. z o.o. (spółka z Grupy Enerco) przeciwko PE-PKH”.
Tauron Polska Energia jest jednym z czterech największych polskich przedsiębiorstw energetycznych. Dostarcza prąd do 5,5 mln odbiorców, z czego znaczną część stanowią mieszkańcy Dolnego Śląska i działające tu firmy. W ubiegłym roku spółka odnotowała ponad 13 mld zł przychodów ze sprzedaży i około 370 mln zysku.
W akcjonariacie Tauronu 30,1 proc. należy bezpośrednio do Skarbu Państwa. 10,4 proc. udziałów ma KGHM.