Ta kradzież to cios prosto w serce

Powrót do pracy dla właścicieli jednego z barów przy drodze krajowej numer dwanaście pomiędzy Serbami i Wilkowem okazał się koszmarem. Ledwo tydzień po wznowieniu działalności ktoś włamał się do budynku i doszczętnie okradł. Sprawę bada policja.

Dla właścicielki baru przy krajowej dwunastce to był cios prosto w serce. Działalność gospodarczą w tym miejscu prowadzi od blisko dwudziestu lat i jeszcze nigdy nie zdarzyło się, aby ktoś próbował ją okraść. Teraz jednak złodzieje uderzyli ze zdwojoną siłą. A wszystko zaczęło się 25 maja.

– Przyjeżdżam do pracy, a tutaj włamanie. Takie nieprzyjemne, bo nie tylko okradli z elektronarzędzi, ale narobili przy tym sporych szkód. Powyrywane drzwi, porozbijane ściany… – opowiada zdruzgotana Maria Kiewro, właścicielka baru „Paposia”. – Przyjeżdżam na drugi dzień i zauważyłam, że tym razem skradziono mi piękne stoły spod wiat. Też skradli – dodaje okradziona kobieta.

Sprawę zuchwałej kradzieży właścicielka baru bez wahania zgłosiła na policję, która dotarła na miejsce i zabezpieczała ślady.

– Na miejsce wybrał się patrol, który potwierdził zgłoszone zdarzenie. Wykonano czynności przy udziale grupy operacyjno-rozpoznawczej i zbierano dowody. Na ten moment trwają czynności zmierzające do ustalenia i zatrzymania sprawców kradzieży z włamaniem – mówi Łukasz Szuwikowski, oficer KPP w Głogowie.

Więcej w materiale:

Dodaj komentarz