Szukali herbu, grali w szachy i świetnie się bawili

Dwie drużyny wzięły udział w pierwszej w Polkowicach Grze Miejskiej pn. „Wehikuł Czasu”. Impreza została zorganizowana w ramach obchodów 50-lecia odzyskania praw miejskich. Emocji nie brakowało.

Sześcioosobowe ekipy „niebieskich” i „szarych” spotkały się na parkingu przy ul. Zachodniej. Uczestnicy gry dostali mapy i kilka instrukcji, jak poruszać się po wyznaczonej trasie.

– Musieli zameldować się w odnalezionych na mapie punktach – informuje Konrad Kaptur, rzecznik Urzędu Gminy Polkowice. – Tam czekały na nich różne zadania, które trzeba było wykonać, aby zdobyć naklejki.

Zadania te wymagały nie tylko wiedzy teoretycznej, ale też umiejętności praktycznych czy przełamania barier komunikacyjnych.

– W kościele świętego Michała Archanioła musieliśmy odnaleźć herb Polkowic na obrazie upamiętniającym epidemię dżumy, która miała miejsce w XVII wieku – mówili „niebiescy”. – Był bardzo mały, ale dość szybko go znaleźliśmy.

Pasjonaci z Towarzystwa Historycznego Victoria przygotowali w parku miejskim zadania związane z II wojną światową.

– Wymagały one sprawności fizycznej, ale nie tylko, bo jedno z nich polegało na zakończeniu partii szachów jednym ruchem – dodaje Konrad Kaptur.

Z kolei harcerze zaszyfrowali wiadomości, które najpierw trzeba było odnaleźć na terenie hufca. Przy wiatraku uczestnicy gry musieli wykazać się wiedzą przyrodniczą, a w ratuszu odnaleźć informację o roku, z którego pochodzi pocztówka, na podstawie której Florian Kohut namalował mural na ścianie Urzędu Stanu Cywilnego.

– Młodzież musiała też poprosić przechodnia o zrobienie pamiątkowego zdjęcia telefonem komórkowym na tle tego murala – dodaje Konrad Kaptur.

Poza tym, były jeszcze zadania związane górnictwem. Tłem w tym punkcie gry stał się symboliczny wagonik z urobkiem.

Gra Miejska „Wehikuł Czasu” była jednym z elementów obchodów 50-lecia odzyskania praw miejskich przez Polkowice. Spodobała się młodzieży, która liczy na to, że będą kolejne edycje. W tej pierwszej lepiej wypadła grupa „niebieska”, ale ostatecznie najważniejsza była dobra zabawa.

Fot. UG Polkowice

Dodaj komentarz