Dziś obchodzony jest międzynarodowy dzień strażaka. W tym roku wszystkie uroczystości z tym związane zostały odwołane. Nie ma uroczystej akademii, podziękowań za codzienną służbę, nie odbędzie się również piknik dla mieszkańców Lubina.
4 maja to dzień św. Floriana. Jest on patronem strażaków i hutników. W związku z epidemią koronawirusa nie będzie pikniku, brały w nim udział całe rodziny. Nie odbędą się również oficjalne uroczystości.
– O godzinie 9 odbyła się uroczysta msza święta w intencji strażaków w katedrze we Wrocławiu, ale bierze w niej udział tylko kilka osób z kierownictwa dolnośląskiej komendy. Oficjalne uroczystości, które odbywały się każdego roku, zostały odwołane. Około 13. strażacy, którzy są dziś w pracy, wzięli udział w kameralnym apelu. Został odczytany rozkaz o przyznanych odznaczeniach i awansach na wyższe stopnie – mówi mł. bryg. Eryk Górski, Komendant Powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Lubinie.
Nagrody będą z tego powodu przekazywane indywidualnie w gabinecie komendanta.
– To szczególny dla nas dzień. Była to zawsze okazja do spotkania się i wspomnień. Podziękowań za codzienną, trudną służbą. W tym roku wygląda to zupełnie inaczej i musimy zachować reżim sanitarny, bo dobry ratownik, to zdrowy ratownik, dlatego przede wszystkim życzymy sobie zdrowia oraz tradycyjnie, tylu powrotów, ilu wyjazdów – dodaje komendant Górski.
W związku z epidemią strażacy pracują również w inny sposób. – Do tej pory po 24-godzinnej służbie, strażacy mieli 48 godzin odpoczynku i podzieleni byli na trzy zmiany. Do odwołania pracujemy teraz w systemie 24 na 24, ale zmiany są cztery i strażacy po przepracowanym w ten sposób tygodniu, mają następny w całości wolny. Chodzi o to, aby pomiędzy tymi strażakami nie było kontaktu, a jeśli wobec strażaków zajdzie podejrzenie zarażenia, to nie będziemy musieli wyłączać z działań całej, naszej jednostki – zaznacza szef lubińskich strażaków.
Wozy lubińskiej straży pożarnej wyjeżdżały w 2019 r ponad 850 razy do różnego rodzaju działań.
