Albo stracą podwórko, albo brama runie. Mieszkańcy protestują (FOTO) (WIDEO)

Od samego rana przy ul. Złotoryjskiej 96 trwała pikieta mieszkańców kilku znajdujących się tam kamienic, którzy na skutek decyzji jednego z zarządców wspólnoty mają stracić dostęp do bramy wjazdowej na podwórze, choć to jedyna droga. Zarządca broni się twierdząc, że musi podjąć takie kroki, bo brama grozi zawalenie i może dojść do katastrofy. Kto ma rację w sporze? 

Jedna z bram wjazdowych przy ul. Złotoryjskiej w Legnicy- to tutaj  od samego rana emocje tutaj sięgały zenitu. Mieszkańcy zebrali się, aby wspólnie zaprotestować przeciwko planowanemu zamknięciu jedynej bramy wjazdowej na teren podwórka przez firmę zarządzającą jedną ze wspólnot. Lokatorzy otrzymali jedynie pismo z informacją w tej sprawie.

-Pismo dotarło do nas w taki sposób, że rozklejono je na naszych garażach. Jest tam informacja, że brama będzie zamknięta ze względów technicznych nic więcej- mówi nam Marcin Jędrzejczak mieszkaniec- próbowaliśmy rozmawiać z zarządcą, ale on nie chce z nami rozmawiać. Mamy prawo do korzystania z bramy i tych gruntów udokumentowane w księgach wieczystych. Mamy tu garaże, co mamy teraz zrobić?- pyta lokator

-A co jeżeli potrzebna będzie interwencja służb? Karetki, straży pożarnej, policji? Nikt tu do nas nie wjedzie- skarży się z kolei Teresa Horodyńska mieszkanka jednej z kamienic

O sprawę pytamy firmę „Jandom”, zarządcę wspólnoty mieszkańców ze Złotoryjskiej 96. To właśnie ci lokatorzy mieszkają tuż nad bramą, o którą toczy się spór. Okazuje się, że sprawa ma dwie strony medalu

-My zleciliśmy ekspertyzę techniczną i wynika z niej, że brama grozi zawaleniem- mówi nam Jan Moczydłowski z firmy „Jandom”- przez lata konstrukcja naruszana była przez wielkogabarytowe pojazdy, grozi teraz katastrofą budowlaną i zagrożone jest życie ludzi. Rozumiemy mieszkańców, chcemy jak najszybciej rozwiązać problem, ale musimy wdrożyć takie działania, obligują nas przepisy- tłumaczy Moczydłowski

O sprawę pytamy w Inspektoracie Nadzoru Budowlanego

-Jeżeli nadzorca budynku bądź wspólnota przeprowadzą kontrolę okresową i wynikać z niej będzie, że stan budynku wymaga pilnego remontu, zabezpieczenia i zagraża mieszkańcom na mocy prawa zobligowany jest do tego, aby niezwłocznie podjąć środki naprawcze-mówi Paweł Kuźniar Inspektor Nadzoru Budowlanego w Legnicy- jeżeli dojdzie do katastrofy zarządca odpowiada karnie. Przedstawiciele firmy byli w Inspektoracie Nadzoru Budowlanego i zostali zobligowani do podjęcia działań na rzecz eliminacji zagrożenia- dodaje Kuźniar

 Wygląda na to, że racja jest po stronie firmy, ale swoje racje mają także mieszkańcy, którzy przynajmniej na jakiś czas tracą podwórko z garażami, a ów brak dostępu może również utrudnić ewentualnie działania służb ratunkowych. Jest jednak światełko w tunelu; zarówno mieszkańcy innych wspólnot, jak i firma deklarują chęć współpracy finansowej w zakresie wykonania robót, a to chyba jedyne wyjście z sytuacji, aby jak najszybciej zażegnać problem. Brakowało i nadal brakuje odpowiedniej komunikacji pomiędzy stronami. Napięcie narasta, bo lokatorzy deklarują, że w poniedziałek zrobią wszystko, aby zablokować prace służące zabezpieczeniu bramy.

Dodaj komentarz