Koskowiczanie od lat domagali się remontu drogi, ale dziś – gdy prace są tam już na ukończeniu – we wsi wcale nie słychać strzelających szampanów. Bo choć dziury na głównej trasie zniknęły, pojawiły się na kilku bocznych ulicach. Zdaniem mieszkańców, wójta i gminnych radnych – odpowiada za to wykonawca. Urzędnicy z Legnickiego Pola zbroją się w dowody, szukają też świadków, aby w ostateczności dowieść swojej racji w sądzie.
Ta droga prowadzi przez Koskowice w kierunku autostrady A-4. Nie dziwiły zatem ciągnące nią sznury ciężarówek i zniszczenia, jakie przy tym natężeniu musiały powstać. Mieszkańcy od kilku lat interweniowali, prosząc o remont. Był nawet oficjalny protest. I wreszcie – początek długo wyczekiwanych prac. Gmina Legnickie Pole partycypowała w kosztach inwestycji z władzami powiatu. Teraz, gdy do finiszu remontu brakuje jednej warstwy bitumicznej, wykonawca zażądał podwyższenia ostatecznej kwoty o ok. 1,5 mln zł.
Więcej w materiale wideo TVREGIONALNA.PL:
„Cała sytuacja” to stan bocznych dróg we wsi, które są dziurawe jak szwajcarski ser. Wójt i gminni radni przekonują, że wcześniej tak nie było. Mowa m.in. o ulicach: Wrzosowej, Lawendowej, Dębowej i – w największym stopniu – Kościelnej, którą radni przyjechali dziś obejrzeć na własne oczy.
Koskowiczanie nie mają zatem szczęścia do dróg. Przez lata narzekali na główną – powiatową, teraz ich frustrację budzi stan tych bocznych – gminnych. Opinie krążą w internecie.
Urzędnicy z Legnickiego Pola przekonują, że doszło do znacznego pogorszenia stanu dróg, za co ma odpowiadać wykonawca remontu. M.in. z uwagi na szczegóły wyznaczonych na czas trwania remontu w Koskowicach objazdów.
Wójt zapowiada, że nie ustąpi, bo to oznaczałoby znaczne uszczuplenie budżetu gminy. I tłumaczy, że wraz z urzędnikami jest w trakcie zbierania materiałów dowodowych, jak to – własnoręcznie wykonane przez niego – zdjęcie samochodu wykonawcy na drodze gminnej. Pomóc mogą też sami mieszkańcy – w przyszłości, być może, jako świadkowie w trakcie procesu sądowego.
Ani wykonawca, ani starosta legnicki nie komentują sprawy. Jak ustaliliśmy, jutro ma dojść do spotkania stron, w którym władze powiatu chcą przyjąć rolę mediatora.