Skazany milicjant wreszcie trafił do więzienia

Zdjęcie z obchodów Zbrodni Lubińskiej

Były milicjant skazany za udział w Zbrodni Lubińskiej Jan Maj został w asyście przewieziony do Zakładu Karnego w Bytomiu, gdzie ma odbyć karę 3,5 roku więzienia. Do tej pory unikał odsiadki. W ostatnim czasie odnotowała to nawet ogólnopolska telewizja TVP 1 w jednym ze swoich reportaży.

– Został zatrzymany przez policję i przekazany do konwoju, który odwiózł go do Zakładu Karnego w Bytomiu – potwierdza aspirant sztabowy Sylwia Serafin, oficer prasowy lubińskiej policji.

Skazany na 3,5 roku więzienia Maj wiosną na półtora miesiąca opuścił celę z uwagi na zły stan zdrowia – mężczyzna wymagał specjalistycznego leczenia kardiologicznego. Po upływie terminu obowiązywania przepustki ponownie wystąpił o udzielenie mu przerwy. Tym razem powoływał się na dolegliwości natury psychicznej. Katowicki Sąd Apelacyjny uznał jednak, że skazany musi odbyć karę więzienia i utrzymał w mocy poprzednie postanowienie.

Jan Maj miał w połowie grudnia stawić się w Zakładzie Karnym w Bytomiu. Ponieważ tego nie zrobił, Sąd Okręgowy w Katowicach wydał nakaz doprowadzenia go.

Sprawa ta ciągnie się już kilkanaście lat i trudno nie oprzeć się wrażeniu, że były milicjant kpi sobie z prawa. Ostatnio w TVP 1 można było obejrzeć reportaż, w którym dziennikarze odnotowali, że mimo prawomocnego wyroku, M. nadal przebywa na wolności. Można go obejrzeć TUTAJ.

Przypomnijmy, że Jan Maj w sierpniu 1982 roku był zastępcą komendanta milicji w Lubinie. Prokuratura zarzuciła mu tzw. sprawstwo kierownicze, czyli dowodzenie akcją mającą spacyfikować lubińskich demonstrantów. Od milicyjnych kul zginęło wówczas trzech uczestników zamieszek: Michał Adamowicz, Andrzej Trajkowski i Mieczysław Poźniak.

Dodaj komentarz