Setki tysięcy na likwidację dzikich wysypisk (WIDEO)

Każdego roku władze Legnicy wydają kilkaset tys. złotych, by posprzątać po mieszkańcach, którzy pozbywają się śmieci, tworząc tzw. dzikie wysypiska. Niebawem miasto zleci to zadanie zewnętrznej firmie, która wygra przetarg. Urzędnicy czekają na oferty jeszcze tylko kilka dni.

Dzikie wysypiska śmieci to prawdziwa zmora polskich miast. Nie inaczej jest w Legnicy, gdzie każdego roku mieszkańcy pokrywają koszt ich likwidacji. Sprzątanie porzuconych opon, mebli, gruzu czy odpadów chemicznych pochłania w budżecie kilkaset tys. złotych.

Pieniądze, które trafiają na śmietnik pozwoliłyby choćby na realizację nawet trzech zadań budżetu obywatelskiego czy budowę kilkudziesięciu miejsc postojowych. Miasto problem dostrzega, stąd obecność fotopułapek na terenach, gdzie często powstają dzikie wysypiska. Jak pokazał czas, broń to niezwykle skuteczna. Kamery są bowiem ukryte, a jakość nagrań pozwala na identyfikację nieuczciwych mieszkańców – najczęściej dzięki numerom rejestracyjnym ich aut.

Zarówno strażnicy miejscy, jak i urzędnicy dziwią się zachowaniu mieszkańców, którzy – zamiast zaśmiecać, tym samym narażając się na mandat i kompromitację, mogą wywieźć uciążliwe śmieci do jednego z Punktów Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych.

Warto przypomnieć, że kara za wyrzucenie śmieci w miejscu do tego nie wyznaczonym to nawet 5 tys. zł. Wciąż jednak znajdują się tacy, którzy wolą podjąć ryzyko niż udać się do PSZOK-u. Dlatego nad Kaczawą szukają firmy, mogącej na bieżąco likwidować dzikie wysypiska. Urzędnicy czekają na oferty już tylko do 18 czerwca.

Więcej w materiale wideo TV Regionalna.pl:

Dodaj komentarz