Z lubińską policją skontaktowały się trzy mieszkanki Lubina. Do każdej z nich zadzwonił mężczyzna podający się za prokuratora. – Na numery stacjonarne seniorek, dzwonił mężczyzna podający się za prokuratora prokuratury rejonowej w Lubinie. Informował, że prowadzi śledztwo w sprawie zorganizowanej grupy przestępczej, która współpracuje z dwoma bankami z siedzibą w Lubinie i dzięki tej współpracy przestępcy posiadają kserokopie dokumentów tożsamości tych pań. – relacjonuje Sylwia Serafin, oficer prasowy KPP w Lubinie
By uwiarygodnić swoje stanowisko, mężczyzna prosił kobiety, aby nie rozłączając się zadzwoniły na numer alarmowy 112.- Po drugiej stronie, oczywiście fałszywy dyspozytor informował, że taki prokurator faktycznie jest, i że prowadzi śledztwo tak, jak mówił przez telefon. – dodaje Sylwia Serafin
Na szczęście tym razem seniorki nie dały się oszukać i nabrać na wymyśloną historię z rozbijaniem grupy przestępczej. Dwie z pań od razu zadzwoniły na policję, natomiast trzecia najpierw o wszystkim powiadomiła swoją rodzinę. Przypomnijmy, że policjanci ani prokuratorzy nigdy nie informują telefonicznie o prowadzonych przez siebie działaniach.