Sekrety przemkowskiego herbu

Ustalenie pochodzenia herbu Przemkowa jest bardzo trudne, wręcz  niemożliwe. A legendy pobudzają tylko wyobraźnię.

– Herb naszego miasta pokazuje na niebieskim tle srebrny zamek lub bardziej miejskie mury obronne i po środku szeroką wieżę z blankami, po bokach której znajdują się spiczaste wieże boczne – opisuje Dariusz Dźwigaj, przemkowski historyk.

No i jest jeszcze jeleń. Ale skąd w herbie brama i wieże?

– Możliwe, że wiąże się to z początkami Przemkowa i księciem Przemkiem – wyjaśnia Dariusz Dźwigaj. – Legenda mówi, że na górze zamkowej, czyli w dzisiejszym parku, stał najpierw domek – zameczek myśliwski, gdzie książę Przemko położył podwaliny pod swoje miasto. Czy tak naprawdę było? Nie wiadomo, ponieważ nie zachowały się żadne dokumenty z założenia miasta. W każdym razie musiał stać w Przemkowie jakiś zamek lub wieża, odkąd na stałe mieszkał tu panujący książę lub jego rycerscy lennicy.

Z kolei inna wersja pochodzenia herbu nawiązuje do trzech wjazdów – bram do miasta. Były to Bramy: Szprotawska – od zachodu, Głogowska – od wschodu i Młyńska, zwana też Cyrulika – od północy.

– Nie mamy jednak żadnych historycznych źródeł potwierdzających to, skąd w herbie Przemkowa wzięły się mury obronne z bramą i wieżami – dodaje Dariusz Dźwigaj. – Na pewno ważnym elementem jest otwarta brama, bez kraty, która może sugerować otwartość miasta i jego mieszkańców. Według dawnych, niemieckich kronik najstarsza pieczęć Przemkowa pochodziła z roku 1300. Niestety, nie znamy jej wyglądu.

Jeśli chodzi o złotą tarczę z jeleniem to są dwie wersje jej pochodzenia. Z oficjalnej strony Gminy Przemków można się dowiedzieć, że herb został ustalony według herbarza miast śląskich ze Zgorzelca i przez królewski urząd herolda. Ta część herbu najprawdobodobniej nawiązuje do herbu ówczesnych właścicieli Przemkowa – rodziny von Proskau, w którym znajdował się biegnący jeleń. Ale istnieje jeszcze legenda o tym zwierzęciu. Według niej, w początkach istnienia miasta bydło wypasane było w lesie. Do stada przyłączył się jeleń i razem z nim został zagoniony na noc do miasta, a potem oswojony. W ten sposób znalazł się w herbie. Czy tak było? Dodajmy tylko, że do dziś Przemków słynie z pięknych lasów. Zwierzyny w nich nie brakuje, wszelakiej.

Fot. UR

Dodaj komentarz