Sarna czy daniel? Albinos w centrum Złotoryi

Niecodzienny widok w parku miejskim w Złotoryi. Oczom kilku spacerowiczów ukazała się biała sarna. To niezwykle rzadko spotykany okaz, który u jeleniowatych występuje średnio raz na kilkadziesiąt tysięcy urodzeń. Zdjęcie cieszy się dużą popularnością na jednej z grup facebookowych poświęconych miastu. Jednak nie wszyscy internauci są przekonani, czy faktycznie mamy to do czynienia z sarną. O zdanie poprosiliśmy eksperta. 

Zwierzę udało się uchwycić aparatem, gdy przebiegało przez lasek w pobliżu ul. Kościuszki. – Widok naprawdę był wyjątkowy dla naszej rodziny i niewielu osób będących w tym czasie w tej okolicy. Sarna albinos w naszym mieście – wspomina autor zdjęcia.

Zdaniem części komentujących na fotografii widzimy nie sarnę, ale np. daniela, jelenia, kozę lub sporych rozmiarów zająca. O rozwianie tych wątpliwości poprosiliśmy eksperta.

– To albinos, czyli osobnik pozbawiony naturalnej dla gatunku barwy. Przyczyną braku pigmentu w komórkach skóry jest mutacja genetyczna występująca na tyle rzadko, że takie zwierzęta spotyka się sporadycznie. Na zdjęciu nie widać wyraźnie ogonka, stąd pewna wątpliwość czy jest to sarna, która nie ma ogona, czy daniel. Konsultacje z genetykiem Katarzyną Kozyrą, przeważyły: oboje uważamy, że to raczej sarna albinos – mówi Prof. Grzegorz Zaleśny, dyrektor Instytutu Biologii na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu

– O pojawianiu się albinotycznych saren mieliśmy też sygnały z okolic Borów Tucholskich, a w zeszłym roku podobne zdjęcie przesłano nam z drogi w okolic Pieńska – dodaje naukowiec.

Bielactwo od dawna budziło spore zainteresowanie. Żyjący na przełomie 8 i 9 stulecia Hubert z królewskiego rodu Merowingów, późniejszy święty a dziś patron myśliwych zawzięcie polował, strzelając z łuku do wszystkiego. Do czasu, aż spotkał białego jelenia z krzyżem pośrodku poroża i usłyszał głos Stwórcy, by zaprzestał takiego trybu życia. Nawrócił się na chrześcijaństwo, został nawet biskupem.

Ten mit przerwał do naszych czasów w przesądach myśliwych, którzy z obawy przed nieszczęściem, a nawet śmiercią, nie polują na jeleniowate z albinizmem. Sarna ze Złotoryi ma zatem spore szanse na przetrwanie…

Fot. Czytelnik

 

 

Dodaj komentarz