Dni Honorowego Krwiodawstwa trwają od 22 do 26 listopada. W tych dniach punkty krwiodawstwa przeżywają prawdziwe oblężenie nawet pomimo trwającej pandemii.
– Końcówka zeszłego roku i ten cały rok, jest to bardzo dobry rok pod względem ilości krwiodawców, którzy przyszli. W Lubinie dochodziliśmy do dziewięciu tysięcy oddań na rok, a teraz mamy połowę listopada i minęliśmy już liczbę dziesięciu tysięcy więc widać, że to zaangażowanie ze strony społeczeństwa jest większe – mówi Joanna Jarmolińska, kierownik Regionalnego Centrum Krwiodawca i Krwiolecznictwa w Lubinie.
Oddawać krew z lubińskim oddziale można od poniedziałku do piątku. Największe oblężenie jest zazwyczaj w czwartek i wtedy warto uzbroić się w cierpliwość. Sama procedura oddawania krwi nie jest skomplikowana. Ze względu na wzmożoną liczbę zachorowań najpierw trzeba zmierzyć temperaturę ciała i wypełnić ankietę. Później wszystko przebiega już standardowo.
– Samo oddawanie krwi trwa krótko, bo to jest 5-10 minut. To już ten moment, kiedy jesteśmy podłączeni do urządzenia i krew się toczy. Natomiast wejście tutaj, wypełnienie kwestionariusza, wykonanie badań, wizyta u lekarza, jeżeli nie ma ludzi to wszystko trwa 40 minut. W czwartki ten czas wydłuża się nawet do trzech godzin – dodaje Jarmolińska.
Kierownik Jarmolińska podkreśla, że krew jest potrzebna zawsze. Warto zaznaczyć, że oddając krew w czasie pandemii, otrzymujemy dwa dni wolnego. Lubiński RCKiK przypomina też dawcom, że 24 i 31 grudnia placówka będzie nieczynna.