Sprzeciwiają się temu, co się dzieje w polskiej polityce. Mieszkańcy Legnicy i regionu spotkali się by rozmawiać na temat założeń Komitetu Obrony Demokracji. Społeczny ruch przyciągnął do legnickiego teatru prawie sto osób, które chcą walczyć o demokracje.
Komitet Obrony Demokracji to na razie nieformalny ruch, który skupia kilkadziesiąt tysięcy potencjalnych członków. Sprzeciwiają się oni temu, co dzieje się w Polsce.
– Przy ograniczaniu roli Trybunału Konstytucyjnego, ja jako obywatel jestem bezbronny. Dlatego chcemy z tym walczyć, nie pozwolimy zepsuć naszej demokracji – mówi Maciej Stępniak, dolnośląski koordynator Komitetu Obrony Demokracji.
Przedstawiciele Komitetu Obrony Demokracji dotarli także do Legnicy. Mieszkańcy regionu chcą walczyć o zmiany.
– Nie można siedzieć w domu i milczeć, trzeba pokazać, że się nie zgadzamy z tym co się dzieje. Nie chcę zostawić wnukom kraju, w którym prawo nie jest respektowane – mówi pan Henryk.
Podczas spotkania pojawiły się również osoby, które mają wątpliwości co do idei Komitetu Obrony Demokracji.
– Zastanawiam się tylko dlaczego KOD powstał tak późno. Mam wrażenie, że ruch nie ma na celu obrony demokracji, ale jest antypisowski – zastanawia się Adrian Rząsa.
Ludzie, którzy zadeklarowali chęć przyłączenia się do Komitetu Obrony Demokracji zapowiadają, że będą w nim czynnie działać.
– Chcemy mobilizować ludzi w różnych dziedzinach, nauka, wydarzenia czy edukacja. Chcemy konkretnie działać, bo KOD to nie gadanie, ale działanie – mówi Jacek Głomb, koordynator Komitetu Obrony Demokracji Legnica – Lubin.
Przedstawiciele Komitetu Obrony Demokracji obiecują, że ruch nigdy nie stanie się partią polityczną, bo jego cel to demokracja. Kolejne spotkania odbędą się w Głogowie i Polkowicach.
zobacz tez:
MAK
