To już pewne. Ryszard Zbrzyzny – pochodzący z Lubina poseł SLD wielu kadencji i zarazem lider Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego będzie jedynką Zjednoczonej Lewicy w naszym okręgu wyborczym. Rada krajowa Sojuszu Lewicy Demokratycznej, która – jak relacjonuje parlamentarzysta – miażdżącą liczbą głosów zdecydowała o wejściu w koalicję m.in. z partią Janusza Palikota, podczas dzisiejszych obrad ustaliła liderów list w październikowych wyborach parlamentarnych.
– Pozostałe nazwiska na listach ustalimy w ciągu najbliższych dwóch tygodni – informuje Ryszard Zbrzyzny, który uczestniczył dziś w stołecznych obradach partii. Polityk jeszcze nie wie, na którym miejscu znajdzie się poseł Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska, która cztery lata temu zdobyła więcej głosów od miedziowego barona – jak się zwykło określać szefa ZZPPM.
Ryszard Zbrzyzny nie ukrywa, że jeszcze dwa miesiące temu był sceptycznie nastawiony do pomysłu wejścia SLD w koalicję, co wiąże się z koniecznością przekroczenia ośmioprocentowego progu wyborczego, by w ogóle lewicowcy mogli znaleźć się w Sejmie. Dziś jednak sojusz z innymi partiami ocenia pozytywnie.
– Premier Ewa Kopacz zrobiła nam wczoraj prezent – mówi z satysfakcją Ryszard Zbrzyzny, który nie wróży wyborczego sukcesu Stanisławowi Huskowskiemu, wybranemu na lokomotywę wyborczą PO w naszym okręgu wyborczym. – My nie obradowaliśmy przez dziesięć godzin, jak partia rządząca, tylko przez cztery. Widać szybciej udało nam się dojść do consensusu – mówi wyraźnie usatysfakcjonowany poseł SLD.
Ryszard Zbrzyzny planuje w najbliższych dniach objechać cały okręg wyborczy i spotkać się z członkami rad powiatowych partii. Z działaczami SLD planuje ustalić strategię na najbliższe tygodnie.
Legnicko-jeleniogórski okręg wyborczy jest jedynym w kraju, gdzie cztery lata temu SLD zdobyło aż dwa mandaty poselskie. W pozostałych ma po jednym lub wcale. Zdaniem lidera lewicowego związku zawodowego w KGHM, sukces ten da się powtórzyć.
.
