REGION. Monar Team Lubin najlepszy w Legnicy

miscz

Drużyny z naszego regionu zdominowały zmagania w turnieju półfinałowym Mistrzostw Polski Ligi Nike Playarena rozgrywanego w Legnicy. Bezapelacyjnie najlepszy okazał się Monar Team Lubin, która w finale pokonała NSZZ Solidarność KWK Zofiówka 2:1. Trzecie miejsce zajęła drużyna FC Sztywna Lanca Głogów.

Przed rozpoczęciem rywalizacji do grona faworytów do Mistrzostwa Regionu Południe zaliczano głównie aktualnych brązowych medalistów Mistrzostw Polski Ligi Nike Playarena – The Cyborgs Ruda Śląska, ćwierćfinalistów – Spartan Leśnica i Monar Team Lubin oraz pozostali uczestnicy największej imprezy w piłkę nożną sześcioosobową w Polsce – AC Hilda Chorzów, FC Rozbark Bytom, Duma Tartanu Zabrze i NSZZ Solidarność KWK Zofiówka Jastrzębie Zdrój.

Faza grupowa nie przyniosła sensacji, lecz tylko mniejsze niespodzianki. Mowa oczywiście o odpadnięciu z rywalizacji takich zespołów jak HiTec Film Łechta Calcio i Dumy Tartanu. Prawdziwe emocje rozpocząć się miały jednak w 1/8 finału, gdzie do walki o osiem przepustek na turniej finałowy w Warszawie rywalizowało szesnaście zespołów. Los był brutalny zwłaszcza dla dwukrotnego Mistrza Polski – Spartana Leśnica, który rywalizować musiał z „Cyborgami”. Mecz obwieszczany jako wielki rewanż za ćwierćfinał Mistrzostw Polski z zeszłego roku stał na bardzo wysokim poziomie, jednak podobnie jak w Warszawie tak i w Legnicy lepsi okazali się zawodnicy z Rudy Śląskiej, którzy wyrzucili z tegorocznych zmagań jeden z najbardziej utytułowanych zespołów w historii. Swoje mecze wygrały także zespoły NSZZ Solidarność, FC Błonie Wrocław, Srebrna Długa Świętochłowice i Monar Team Lubin, który w tej fazie rozgrywek zdemolował Hasiok Team Lubliniec 7:0. Awans do najlepszej ósemki uzyskali także zawodnicy KKS Rawa Katowice, którzy do domów odesłali wicemistrza Lubina – UZZM Ice StorM Lubin oraz FC Sztywna Lanca, która w Derbach Głogowa zmiotła Głogów FC 7:0. Zdecydowanie najciekawiej było jednak w starciu DAR SanTForzy i Silesia Zabrze. Na początku spotkania lubinian na prowadzenie wyprowadził Konrad Juszczyszyn, jednak chwilę później bezmyślnym zagraniem popisał się Sebastian Gogut, który za odepchnięcie sędziego został ukarany czerwoną kartką a jego zespół do końca musiał grać o jednego zawodnika mniej. Pozostałych dzielnie walczących zawodników DAR SanTForzy stać było jednak jedynie na wywalczenie remisu i zmagania kończyły się serią rzutów karnych, w których mimo kapitalnej dyspozycji bramkarza DAR SanTForzy – Pawła Czarneckiego lepsi okazali się zabrzanie.

Faza ćwierćfinałowa była zdecydowanie najbardziej wyrównana w całym turnieju, ponieważ żaden z zespołów nie był w stanie zdecydowanie ograć swojego rywala. Ostatecznie do półfinałów awansowały Srebrna Długa Świętochłowice, NSZZ Solidarność, niespodziewanie FC Sztywna Lanca, która ograła The Cyborgs oraz Monar Team Lubin, który awans zapewnił sobie rzutem na taśmę, dzięki uderzeniu Przemysława Kotlarza w ostatniej akcji meczu. W półfinałach jako pierwsi na boisko wyszli lubinianie, którzy mierzyli się z Srebrną Długą. Mecz ten jednak był bez większej historii i po Monar wygrał 4:0 po trzech trafieniach Spychały i jednym Grabowskiego. W drugim półfinale lepsi okazali się górnic z Jastrzębia Zdroju, który pozbawili FC Sztywną Lancę możliwości zagrania w finale o prym w okręgu miedziowym z Monarem.

– W półfinale nie graliśmy tego co pokazywaliśmy w poprzedniej fazie turnieju. Trafił nam się słabszy mecz a rywale to wykorzystali – mówił po meczu Łukasz Stachów, zawodnik FC Sztywna Lanca.

Mecz o trzecie miejsce zdecydowanie lepiej rozpoczęli głogowianie, którzy jako pierwsi wyszli na prowadzenie po strzale Bartosza Grzesińskiego. Wynik 1:0 utrzymywał się aż do trzynastej minuty, gdy prowadzenie podwyższył Kamil Chwałczyński.  Chwilę później mieliśmy już jednak 2:1. Na cztery minuty przed końcem ponownie na dwubramkowe prowadzenie FC Sztywną Lancę wyprowadził Jakub Jakubiak, a rywali z Świętochłowic stać było już tylko na kontaktową bramkę i głogowianie ostatecznie pokonali Srebrną Długą 3:2. Po zakończeniu meczu o trzecie miejsce przyszedł czas na wielki finał, w którym zagrał Monar Team Lubin z NSZZ Solidarność KWK Zofiówka Jastrzębie Zdrój.  Od początku spotkania swój styl gry starali się narzucić zawodnicy z Lubina, którzy już w trzeciej minucie po bramce Marcina Zwierza wyszli na prowadzenie.  Dwie minuty później przed szansą na podwyższenie prowadzenie stanął Christian Tomyk, jednak zmarnował doskonałą sytuacje. Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić i tak też było tym razem, bo do wyrównania w ósmej minucie doprowadził Dominik Jędrzejkiewicz. W końcówce pierwszej połowy znów zrobiło się gorąco, jednak świetną interwencją popisał się bramkarz Monaru Paweł Łopaciński, który w ostatniej chwili odbił piłkę lecącą w samo okienko. Po chwili sędzia kończy pierwszą połowę. Druga połowa zaczęła się podobnie jak pierwsza i to Monar był stroną zdecydowanie groźniejszą. Najpierw główką w poprzeczkę trafił Zwierz, a za chwilę dwóch kolejnych sytuacji sam na sam nie wykorzystują Daniel Gałach i Rafał Spychała. Tuż przed końcem regulaminowego czasu gry groźnie z rzutu wolnego strzelał Przemysław Kotlarz, ale jego strzał powędrował nad poprzeczką bramki strzeżonej przez Jonatana Grużewskiego. W dogrywce w dalszym ciągu lepsi byli zawodnicy Monaru, którzy w 23. minucie byli bardzo blisko zdobycia bramki. Christian Tomyk strzałem zza pola karnego trafia w słupek. Co nie udawało się w przez dwadzieścia siedem minut to udało się w samej końcówce dogrywki.  W ostatnich sekundach bramkę zdobył Marcin Grabowski, a po chwili sędzia zakończył mecz i w lubińskim obozie zapanowała euforia.

– W Legnicy zagraliśmy fantastyczne zawody, w ekspresowym tempie wyszliśmy z grupy a później pewnie wygrywając mecz w 1/8 finału zapewniliśmy sobie wyjazd do Warszawy na finał Mistrzostw Polski. Po celu minimum jaki szybko udało nam się zdobyć, postanowiliśmy wygrać turniej w Legnicy i udało nam się to w znakomity stylu. – powiedział po meczu Adrian Załęczny, kapitan Monaru Team Lubin.

Zwycięstwo w Legnicy było dla lubinian tym cenniejsze, że w finale rozgrywanym w Warszawie będą rozstawieni w pierwszym koszyku, dzięki czemu unikną rywalizacji z finalistami każdego z turniejów półfinałowym. Dodatkowo do Lubina powędrowały jeszcze wszystkie nagrody indywidualne – najlepszym zawodnikiem turnieju został Christian Tomyk, bramkarzem Paweł Łopaciński a Królem Strzelców – Przemysław Kotlarz. Tym samym lubinianie stali się jednym z głównych faworytów warszawskiego turnieju, czego mają świadomość.

– Do Warszawy jedziemy powalczyć o Mistrzostwo Polski, cel minimum jaki mamy to poprawienie wyniku z przed roku gdzie odpadliśmy w ćwierćfinale. – podkreślił pewny swego, kapitan Monaru.

Finał Mistrzostw Polski Ligi Nike Playarena odbędzie się w dniach 9-10 sierpnia w Warszawie. Pozostałych finalistów wyłonią jeszcze trzy turnieje półfinałowe, które rozegrane zostaną 19 i 20 lipca w Ostródzie oraz 26 lipca w Gryfinie. Poza Monarem Team Lubin w zawodach wystąpi także FC Sztywna Lanca Głogów.

Dodaj komentarz