Ptasia grypa wciąż zbiera żniwo (WIDEO)

Zrzut ekranu 2017-03-10 o 09.05.14226 – tyle łabędzi padło już w powiecie legnickim wskutek zarażenia wirusem ptasiej grypy. W Prochowicach stwierdzono właśnie kolejny przypadek. Najbardziej narażony na zachorowanie jest drób hodowlany, ale też kury czy kaczki w przydomowych zagrodach. Wciąż obowiązuje zakaz wypuszczania tych zwierząt na zewnątrz.

Ptasia grypa wciąż zbiera żniwo. W całej Polsce stwierdza się kolejne, pojedyncze przypadki tej choroby, ale też nowe ogniska jej występowania, zarówno w niewielkich zagrodach, jak i dużych gospodarstwach. W Prochowicach potwierdzono właśnie kolejny przypadek.- W Prochowicach znaleziono padłą kaczkę w w parku przy rzece Młynówce. Pobraliśmy próbki i czekamy na wyniki z instytutu w Puławach. Łącznie padło już 226 łabędzi, 6 gęsi zbożowych i kilka kaczek – wylicza Barbara Małecka-Salwach, powiatowy lekarz weterynarii w Legnicy.

W całym powiecie obowiązuje całkowity zakaz wypuszczania kur czy kaczek zarówno w przydomowych zagrodach, jak i w dużych hodowlach drobiu. Sytuację monitoruje policja i służby weterynaryjne. Za złamanie zakazu grożą srogie kary. Zamknięte jest również minizoo w legnickiej palmiarni, w którym mieszka wiele gatunków ptactwa zarówno rodzimego, jak i egzotycznego.- Musimy zmierzyć się z ptasią grypą, więc zastosowaliśmy wszystkie środki ostrożności: woliery zabezpieczyliśmy od góry specjalnymi matami, a na teren obiektu obowiązuje zakaz wstępu do odwołania – wyjaśnia Henryka Zdziech, miejski ogrodnik.

Jak się okazuje, najbardziej narażone na zakażenie są ptaki, żyjące w środowisku wodnym.- Nasze doświadczenia wskazują, że najczęściej zakażeniu ulegają tzw. blaszkodziobe, czy brodzące, czyli kaczki, gęsi, mewy i łabędzie – ptaki związane ze środowiskiem wodnym – wskazuje przyrodnik Krzysztof Strynkowski.

Zjadliwość wirusa jest ogromna, dlatego w całym regionie zastosowano radykalne środki ostrożności. Alarm obowiązuje do odwołania.

Dodaj komentarz