Ptasia grypa wciąż groźna. Złotoryjscy policjanci kontrolują hodowców

łabędź2Funkcjonariusze złotoryjskiej policji połączyli siły z lekarzami weterynarii, by kontrolować gospodarstwa hodowców drobiu. Taka wizyta może się skończyć mandatem dla właścicieli ptactwa. O czym muszą pamiętać, by uniknąć kar?

Wspólne działania z lekarzami weterynarii złotoryjscy policjanci rozpoczęli już w ubiegłym tygodniu. Podczas wizyt na terenie gospodarstw w powiecie sprawdzają oni czy właściciele drobiu nie łamią przepisów hodowli ptactwa. Wszystko przez zagrożenie ptasią grypą, obowiązujące na terenie niemal całego kraju.

– Kontrolujący przypominają gospodarzom o respektowaniu obostrzeń zawartych w rozporządzeniu Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, zgodnie z którym kategorycznie zabrania się wypuszczania ptactwa na wolne powietrze. Hodowcy, którzy nie stosują się do zaleceń muszą liczyć się z surowymi karami finansowymi – podkreśla st. post. Dominika Kwakszys.

Jakie obostrzenia przewiduje rządowe rozporządzenie? M.in. zakaz organizowania targów, pokazów, konkursów i wystaw z udziałem żywych ptaków (za wyjątkiem gołębi), zakaz sprzedaży wszelkiego ptactwa i drobiu czy zakaz jego pojenia ze źródeł, do których dostęp mają dziko żyjące ptaki. Na liście znalazły się również: zakaz wnoszenia na teren gospodarstwa martwych dzikich ptaków lub tusz ptaków łownych (o ile hoduje się na nim ptactwo), obowiązek trzymania hodowanego drobiu w pomieszczeniach zamkniętych i konieczność utrzymywania go tak, by nie miał dostępu do zbiorników wodnych, z których może korzystać dzikie ptactwo.

– W przypadku ujawnienia gospodarzy, którzy nie stosują się do zaleceń powiatowy lekarz weterynarii może nałożyć karę finansową w wysokości do 8 tys. zł. Policjanci z kolei za popełnione wykroczenie z art. 77 kodeksu wykroczeń mogą nałożyć na niesfornego hodowcę mandat w wys. do 250 zł – informuje rzecznik prasowy złotoryjskiej policji.

Dodaj komentarz