Prokurator chce surowszej kary dla Konrada M.

Co najmniej 93 kobiety padły ofiarą Konrada M., lidera KOD-Kapeli, i jego czternaściorga wspólników. Prokuratura uznała wymierzone im przez sąd kary za rażąco niskie i zapowiedziała apelację.

Konrad M. przewodził grupie, która od stycznia 2004 r. do marca roku 2006 werbowała młode kobiety do pracy w roli hostess. Miały one reklamować alkohole w drogich restauracjach, przede wszystkim na terenie Włoch. Rekrutację prowadzili między innymi w Legnicy.

– Zgodnie z zamieszczanymi ogłoszeniami o pracę i deklaracjami składanymi podczas rozmów kwalifikacyjnych, praca ta miała być legalna i z każdą z kobiet pracodawca miał podpisać stosowną umowę i zalegalizować jej pobyt. W rzeczywistości kobiety były przekazywane we władztwo właścicielom nocnych klubów we Włoszech i były zmuszane do wykonywania czynności o charakterze seksualnym wobec klientów tych klubów – wyjaśnia prokurator Ewa Bialik, rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej.

Śledczy udowodnili, że w fałszywe oferty pracy Konrada M. i spółki uwierzyły 93 kobiety w wieku od 18 do 30 lat. Możliwe jednak, że ofiar było więcej.

Proces toczył się w Sądzie Okręgowym w Krakowie. Szajka została oskarżona o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która zajmowała się handlem ludźmi i stręczycielstwem. Kilkanaście dni temu zapadł wyrok.

Konrad M. został skazany na 6,5 roku więzienia. Jego była żona Katarzyna K., która zwerbowała co najmniej 73 kobiety zmuszane później do prostytucji, usłyszała wyrok czterech lat i dwóch miesięcy pozbawienia wolności. Inny z „pośredników pracy”, Andrzej Ż., którego ofiara padły co najmniej cztery kobiety, został skazany na dwa lata wiezienia w zawieszeniu na cztery lata. Sąd oddał go pod dozór kuratora i dodał 15 tys. grzywny.

Prokuratura nie zgadza się z orzeczeniem sądu i zapowiedziała już wniesienie apelacji.

– W ocenie prokuratury poważny charakter sprawy, bardzo duża liczba pokrzywdzonych kobiet, charakter naruszonych przez oskarżonych dóbr, rozmiary ich przestępczej działalności, a także uczynienie sobie przez nich stałego źródła dochodu z działalności przestępczej, powinny skutkować wymierzeniem im surowszych kar – dodaje prokurator Bialik.

Prokuratura nie podaje, ile spośród poszkodowanych kobiet było mieszkankami naszego regionu.

Dodaj komentarz