Dobiegają końca próbne matury. Egzaminy były dostępne na platformach internetowych i każdy chętny uczeń mógł je pobrać, a później rozwiązać. Abiturienci zastanawiają się jednak jak będą wyglądać ich prawdziwe egzaminy, które według planu mają odbyć się za miesiąc.
Na ten moment brak dokładnych danych, jaki procent maturzystów przystąpił do próbnych egzaminów w Lubinie. Warto jednak dodać, że część egzaminów, które rozpoczęły się w czwartek pochodziło z 2015 r, a abiturienci przygotowując się do egzaminów, zwykle analizują arkusze z lat ubiegłych.
Uczniowie z szyderczym uśmiechem pytają, czy Centralna Komisja Egzaminacyjna przygotuje dla nich egzaminy z poprzednich lat także na maj? Znacznie ważniejszym pytaniem jest jednak to, czy same egzaminy odbędą się w maju? Rząd w swoim rozporządzeniu odwołał zajęcia w szkole do najbliższych świąt. Epidemia nabiera jednak na sile i może się okazać, że uczniowie będą jeszcze dłużej musieli uczyć się zdalnie.
– My w tym momencie przygotowujemy się do klasyfikacji generalnej. Termin majowy egzaminów maturalnych wydaje mi się jeszcze bardzo ryzykowny – mówi Józef Marciniszyn, dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego w Lubinie.
Wśród pedagogów pojawiły się opinie, że egzaminy mogłyby się odbyć w lipcu lub w sierpniu.
– Moim zdaniem to dobre rozwiązanie. Wtedy moglibyśmy wszyscy się bardziej skoncentrować na maturach. Jeśli w szkole byliby sami maturzyści, to można ich rozdzielić, mam więcej sal do dyspozycji, zachować wymagane odstępy. Wymagania dotyczące bezpieczeństwa mogłyby być zachowane. Trudno jednak przypuszczać, czy tegoroczne matury przebiegną w ten sposób, bo możliwym jest, że zostaną odwołane z powodu epidemii. Tylko w jaki sposób miałyby się wtedy odbywać egzaminy na studia? – zastanawia się dyr. I LO.
W najbliższych dniach z pewnością pojawi się decyzja dotycząca pozostania uczniów w domu, bądź ich ewentualnego powrotu do szkół. Maturzyści powinni uzbroić się w cierpliwość i skupić na powtórkach przed egzaminami.
