Z powodu oszczędności miasto wyłącza latarnie uliczne

Część latarni ulicznych w Złotoryi została wyłączona. Chodzi przede wszystkim o oświetlenie terenów rekreacyjnych. W ten sposób miasto szuka oszczędności, do których jest zmuszone z powodu epidemii koronawirusa.

Burmistrz Robert Pawłowski kilka dni temu zapowiadał ograniczanie wydatków bieżących miasta. Cięcie kosztów jest konieczne, żeby utrzymać w ryzach budżet miejski. Władze miasta spodziewają się, że w tym roku dochody z podatku dochodowego będą dużo niższe niż zakładano jeszcze trzy miesiące temu. Wiadomo już w tej chwili, że mniejsze wpływy zanotują jednostki miejskie, takie jak przedszkola czy ośrodek kultury, a w ramach pomocy dla przedsiębiorców ratusz odroczy część podatków od nieruchomości.

Na pierwszy ogień przy zaciskaniu pasa idzie oświetlenie. Od piątku 17 kwietnia Urząd Miejski w Złotoryi wyłącza zasilanie lamp w obrębie terenów zielonych i rekreacyjnych.

– Mimo zapowiadanego przez rząd zmniejszenia obostrzeń związanych z epidemią, ograniczenia w przemieszczaniu się nadal obowiązują. Należy więc zakładać, że na terenach rekreacyjnych nikt wieczorem czy w nocy nie powinien przebywać – tłumaczy decyzję ratusza Robert Pawłowski.

Gdzie zatem po zmroku będzie ciemno? Przy stawie na ul. Wiosennej, na ul. Maluchów, koło kopalni Aurelia, na plantach przy ul. Staszica i na al. Miłej (w części wyłączonej z ruchu kołowego), na koronie zalewu złotoryjskiego, na podwórku ograniczonym ulicami Bohaterów Getta Warszawskiego, Klasztorną i Rynkiem, na ul. Broniewskiego (przy parku) oraz na terenie zbiornika przepompowni przy ul. Strefowej.

– Analizujemy też w urzędzie, czy dla większych oszczędności nie wyłączyć oświetlenia ulicznego także przy drogach. Częściowo, na przykład po północy. Decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły – dodaje burmistrz.

Dodaj komentarz