Polkowicka ARMIA murem za Adamem!

Złośliwy nowotwór nerki najgorszego, czwartego stopnia – taką diagnozę na początku roku, usłyszał Adam Mikoś. 38-letni sportowiec, zawodnik Armii Polkowicepierwszą walkę z rakiem wygrał, jednak ten po kilku miesiącach powrócił i wypowiedział mu wojnę. Fajterzy Armii zwierają szyki, podejmują rękawicę i zaczynają bój o życie kolegi. Niebawem, w Lubinie, odbędzie się koncert charytatywny.

Adam od wielu lat uprawia sport, prowadzi aktywny tryb życia, jest zawodnikiem Armii Polkowice. Jego koszmar rozpoczął się w styczniu tego roku, kiedy podczas USG okazało się, że na jego nerce jest siedmiocenymetrowy guz. Dalsza diagnostyka wykazała, że rak zaatakował także węzły chłonne.

– Ja wiedziałem już wcześniej, że Adam ma problemy ze zdrowiem, wspominał mi o tym. Sytuacja się unormowała, gdy przeszedł operację i wrócił do treningów. Trenował intensywnie i nic nie wskazywało na to, że coś może być nie tak – mówi Bartosz Muszyński, trener i zawodnik Armii Polkowice.   

Przez kilka miesięcy lekarze zapewniali, że „jest dobrze”. Jednak rak zaatakował ze zdwojoną siłą. 

– Dopiero ostatnia tomografia wykazała, że są przerzuty już dosyć rozległe, bo są na wątrobie, na węzłach chłonnych oraz płucach. Stan jest znowu poważny. Musimy teraz walczyć o życie tak naprawdę – mówi Kamila Mikoś, żona Adama.

Adam jest szczęśliwym mężem i dumnym tatą małej Helenki, która niebawem będzie świętować pierwsze urodziny. Rodzina jest dla niego największym wsparciem, ale zadanie do wykonania bardzo trudne.

– W końcu znaleziono lek, który może nam pomóc i cofnąć komórki rakowe. Teraz najważniejszą kwestią jest zebranie pieniędzy, bo leczenie jest bardzo drogie, a leczenie w ramach NFZ nie obejmuje tego rodzaju raka. Musimy sami zebrać środki, żeby Adam mógł żyć – mówi Kamila Mikoś, żon Adama.

Lek musi być podawany co trzy tygodnie. Koszt jednej dawki to około siedemnastu tysięcy złotych, a podań musi być ponad trzydzieści. Do walki o zdrowie lubinianina, ramię w ramię, stają koledzy z klubu sportowego Armia Polkowice, dla których Adam jest jak rodzina. Niebawem odbędzie się specjalny koncert.

– Odbędzie się 24 lipca o godzinie 19:00 w Beatka Music Club. Będą wszyscy lokalni raperzy. To są młodzi, fajni artyści, którzy mają coś do przekazania w swoich tekstach. Także serdecznie zapraszam – mów Ewa Kauch, trenerka Armii Polkowice.

Przy wejściu do klubu będą sprzedawane bilety-cegiełki, z których cały dochód zostanie przeznaczony na leczenia Adama. Ale to jeszcze nie wszystko.

– Podczas koncertu odbędą się licytacje, na których będzie można wygrać fajne przedmioty i nie tylko. Będą to także treningi w Armii Polkowice, Kacper Muszyński przekazał na licytację swój pas, ale nie będę wszystkiego zdradzać – śmieje się Ewa Kauch, trenerka Armii Polkowice.

Licytacje są prowadzone także na profilu fejsbukowym o nazwie „Pomoc dla Adama Mikoś”, a za pośrednictwem strony zrzutka.pl można przekazać dowolną kwotę na leczenie (https://zrzutka.pl/zkdrgk). Razem z polkowicką Armią, zapraszamy również na koncert charytatywny, który odbędzie się 24 lipca o godzinie 19:00 w klubie Beatka w Lubinie. 

SIL/fot. zrzutka.pl, FB Armia Polkowice

https://www.youtube.com/watch?v=383-Sj2j7rA

Dodaj komentarz