Do dużej niespodzianki doszło w środę w Lublinie. Miejscowe Pszczółki zagrały bardzo dobre zawody i pokonały aktualne wicemistrzynie Polski CCC Polkowice 63:59.
Niespodzianka, choć trafniejsze słowo to chyba sensacja. Pomarańczowe jechały do Lublina na mecz z beniaminkiem jak po swoje. Rzeczywistość dla wicemistrzyń Polski okazała się jednak brutalna.
Już pierwsza kwarta pokazała, że ekipa z Lubelszczyzny nie położy się przed pomarańczowymi i będzie walczyć o zwycięstwo. Inauguracyjna parta zakończyła się 8-punktowym zwycięstwem Pszczółek. W drugiej części spotkania przyjezdne odrobiły część strat i do przerwy przegrywały różnicą tylko pięciu punktów.
W drugiej połowie na prowadzeniu były zawodniczki z Lublina, które wygray trzecią kwartę trzema punktami. Cztery minuty przed końcem po rzucie Sutherland CCC wyszło na prowadzenie 57:56, ale nie potrafiło dowieźć korzystnego wyniku do końca.
Pszczółka AZS UMCS Lublin – CCC Polkowice 63:59 (24:16, 13:16, 16:13, 10:14)
AZS: Poppens 15, Robinson 13, Luburgh 12, Kotnis 9, Żandarska 6, Morawiec 4, Bejtić 2, Witkoś 2, Trzeciak 0.
CCC: Sutherland 18, Swanier 15, Jeziorna 9, Owczarzak 4, Szczepanik 4, Kaczmarska 2, Hall 1, Sverrisdottir 0.