MKS oznacza zwycięstwo. Koszykarki z Polkowic wygrały szósty mecz z rzędu, szósty pod wodzą Vadima Czeczuro. Dziś polkowiczanki odprawiły z kwitkiem Basket Gdynia.
Mecz drużyn sąsiadujących ze sobą w tabeli Tauron Basket Ligi Kobiet zapowiadał emocje i tak tez było, przynajmniej w pierwszych trzech kwartach. Pierwszą gdynianki wygrały różnicą siedmiu punktów, ale w drugiej odsłonie podopieczne Vadima Czeczuro odrobiły cztery „oczka”. Po zmianie stron i wyrównanej trzeciej kwarcie, gdzie zespoły kładły nacisk głównie na obronę MKS odrobił kolejne trzy punkty i mieliśmy remis. Decydująca o losach spotkania okazała się ostatnia część. W czwartej kwarcie polkowiczanki były już zdecydowanie lepsze, o czy może świadczyć fakt, że dały sobie rzucić tylko cztery punkty. MKS w czwartej kwarcie zdobył 18 „oczek” i wygrał 59:45.
– Wynik nas cieszy, ale było też trochę mankamentów, głównie jeśli chodzi o straty. Dziewczyny pokazały jednak wielką ambicję i zagrały z charakterem. Szczególnie czwarta kwarta była udana w naszym wykonaniu – powiedział po meczu szkoleniowiec MKS-u Polkowice, Vadim Czeczuro.
MKS Polkowice – Basket Gdynia 59:45 (12:19, 19:15, 10:7, 18:4)
MKS: Bojović 16, Majewska 13, Michael 10, Greene 6, Stankiewicz 6, Schmidt 6, Gala 2, Nowacka 0, Kaczmarska 0.
Basket: Wilson 13, Kotnis 12, Johnson 8, Troina 6, Jakubiuk 3, Skerović 2, Bibrzycka 1, Suknarowska 0, Bibrzycka 0, Rembiszewska 0.
Fot. Paweł Andrachiewicz
