POLKOWICE. Grzybobranie skończyło się na strachu

CHRUSZCZ_LASZgłoszenie o zaginięciu 78 –letniej mieszkanki Polkowic, która poszła do lasu na grzyby postawiło na nogi służby ratownicze. Tym razem, na szczęście, nic się nie stało. Kobieta szybko wróciła do rodziny. To jednocześnie przestroga dla wszystkich, którzy wybierają się w leśne rejony. Trzeba zachować szczególną ostrożność, a najlepiej iść w grupie.

Polkowiczanka wczesnym rankiem wyszła z domu – na grzyby, a kiedy w godzinach popołudniowych nadal jej nie było, rodzina zadzwoniła do dyżurnego policji. 

– Natychmiast podjęto działania zmierzające do ustalenia miejsca pobytu zaginionej. Na szczęście oficer dyżurny nawiązał z nią połączenie telefoniczne. Kobieta roztrzęsionym i przerażonym głosem potwierdziła, że zgubiła się w lesie i nie wie, gdzie jest – informuje Daria Solińska, oficer prasowy polkowickiej komendy. 

Na poszukiwania zaginionej wyruszyli policjanci, do których dołączyli strażacy i leśniczy. Na szczęście, kobieta słuchała wskazówek funkcjonariuszy, dzięki czemu została szybko odnaleziona. Jak się okazało, była kilkanaście kilometrów od miejsca zamieszkania, już na terenie powiatu głogowskiego.

– Cała i zdrowa została przekazana pod opiekę rodziny – dodaje Daria Solińska. – Jak sama stwierdziła, była przerażona sytuacją, jaka ją spotkała.

UR/FOT. UR

 

Dodaj komentarz