Policyjny pościg i dachowanie w rowie

To miała być rutynowa kontrola drogowa na głogowskim Śródmieściu. Policjanci chcieli zatrzymać kierowcę fiata punto, dając sygnały dźwiękowe i świetlne, ale ten przyspieszył i zaczął uciekać.

Wszystko działo się dziś w nocy.

– Kierowca uciekał ulicami miasta, łamiąc przy tym przepisy drogowe, a potem wyjechał na drogę wojewódzką w kierunku Jerzmanowej – powiedział nam Bogdan Kaleta, oficer prasowy głogowskiej komendy. – Była wtedy mgła. Za Jerzmanową auto wypadło z drogi, radiowóz też.

Policjanci doznali powierzchownych obrażeń ciała, ale zdołali obezwładnić i zatrzymać kierowcę fiata, jak się okazało, 20-letniego głogowianina. Jemu nic się nie stało. Autem jechały jeszcze dwie pasażerki w wieku 13 i 17 lat, także mieszkanki miasta.

– Kierowca był trzeźwy, ale pobrano mu krew do badania – dodaje Bogdan Kaleta. – Ucieczkę tłumaczył tym, że nie ma OC i bał się kary.

20-latek usłyszał zarzuty niezatrzymania się do kontroli drogowej i spowodowania pościgu policyjnego. Za to przestępstwo grozi do 5 lat więzienia. Głogowianin dobrowolnie poddał się karze. Poza tym, odpowie jeszcze za popełnione podczas ucieczki wykroczenia.

Fot. Ilustracyjne

 

Dodaj komentarz