Tłumy legniczan wybrały się dziś do parku Miejskiego podziwiać pracę kowali z całej Polski, ale i bawić się w najlepsze ze swoimi pociechami. I trudno się dziwić, bo miejscowy OSiR przygotował wiele atrakcji. Na gości czekała plażowa piaskownica, występy grup taneczno-wokalnych, kramy z różnościami, dmuchańce, konkursy. Kto przegapił zaproszenie, może skorzystać z niego jeszcze jutro.
– Hefajstos czuwa! – usłyszeliśmy od uśmiechniętego uczestnika kowalskich zmagań, który mówiąc wskazywał na zachmurzone niebo. I rzeczywiście, to nie była upalna sobota. Frekwencja mogła być zaskoczeniem, bo od początku imprezy zanosiło się na deszcz, mimo to do parku przyszły tłumy. – Dla kowali to pogoda idealna. Nie ma żaru, a im wystarczy żar z palenisk – oceniał zadowolony Andrzej Gąska, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji w Legnicy.
Na 18. Turniej Kowali przyjechali rzemieślnicy z całego kraju, m.in. z Pomorza, Wielkopolski, Podkarpacia, Dolnego Śląska, Mazowsza. Było sporo nowych twarzy, co świadczy o randze, jakie wydarzeniu nadali już kowale. Z domów przywieźli ze sobą własnoręcznie wykonane pulpity do czytania, które okazały się jednocześnie ich autorskim komentarzem do tego, co dziś płynie z mównic – woda, jad czy informacje przepuszczone przez sito. Cześć rękodzieł śmiało mogłaby stanąć pośród prac zgłoszonych do legnickiego Satyrykonu. W Legnicy ich zadaniem było wykonanie zasuw lub zawiasów bramowych. I choć większość dzieł nie była jeszcze ukończona, nietrudno było w nich dostrzec inspiracje stylami zdobniczymi charakterystycznymi dla różnych regionów kraju.
Nowością była natomiast piaskownica wokół której stały plażowe leżaki, podobnie jak stanowiska kowalskie dla najmłodszych. Na dzieci, które chciały spróbować swoich sił w tej trudnej sztuce czekali instruktorzy. – Szczególnie zakochane w kowalstwie okazały się być dziewczynki, choć chłopców też nie brakuje – zauważył szef OSiR-u. – Szukamy sposobów na wyciąganie ludzi z domów. Tym razem postanowiliśmy zachęcić ich właśnie takimi atrakcjami. Chcemy, by legniczanie czuli się swobodnie, by każdy mógł położyć się na trawie, niczym pod Pałacem Buckingham. Trawa przecież podniesie się już jutro, a i tak o tej porze roku kosimy ją niemal co tydzień – wyjaśnił.
Każdy, kto przegapił zaproszenie OSiR-u na tegoroczne zmagania mistrzów kowalstwa, może nadrobić zaległości jutro. Dopiero w niedzielę poznamy też autorów zwycięskich prac.
.
.
