Płonie hala magazynowa po byłej Cukrowni Jawor. Do akcji zadysponowano 15 zastępów strażaków. Po 12 godzinach dziewięć z nich nadal walczy z żywiołem.
Spłonęły znajdujące się na terenie obiektu odpady oraz drewniana konstrukcja dachu.
– Dyżurny otrzymał zgłoszenie o pożarze hali o godz. 1:40. Działania były utrudnione, języki ognia wydobywały się na zewnątrz. Wodę musimy dowozić z Nysy Szalonej – mówi dowódca akcji, młodszy kapitan Marek Leśnicki z jaworskiej komendy straży pożarnej.
Płonące odpady są wywożone na zewnątrz magazynu i dogaszane wodą. Strażacy przewidują, że ich prace potrwają do godz. 16. Właściciel magazynu nie potrafi określić wielkości strat, czeka na zakończenie akcji gaśniczej. Na ten moment nie są znane przyczyny pożaru. Policja nie wyklucza podpalenia, a na miejscu pracę rozpoczęła grupa śledczych.
W okolicy zdarzenia, na ul. Starojaworskiej, mogą wystąpić utrudnienia w ruchu pojazdów. Strażacy zorganizowali ujęcie wody przy moście w kierunku Piotrowic i cysternami dowożą wodę na miejsce pożaru. – Pracujemy na zmiany, po ośmiu godzinach zastępy zostały podmienione, zaangażowanych jest wiele jednostek z terenu całego powiatu – dodaje starszy aspirant Wojciech Bodnar.
Fot. Daniel Śmiłowski
