Pijany wjechał do rowu. Bez prawa jazdy (WIDEO)

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Był nietrzeźwy, ma zakaz prowadzenia pojazdów, ale wsiadł do samochodu i kierował nim, aż wpadł w poślizg i wylądował w rowie. Potem poszedł do domu. Tymczasem policjanci dostali informację o aucie porzuconym w rowie. Szybko ustalili jego właściciela i pojechali do niego, by wyjaśnić sprawę. Teraz 31-letni nieodpowiedzialny kierowca ma spore kłopoty.

Do zdarzenia doszło 31 stycznia po północy. Policjanci dostali informację, że w rowie przy drodze nr 319 na wysokości miejscowości Moszowice leży samochód.

– Nie było żadnych śladów, aby pojazd uczestniczył w kolizji z drugim autem – informuje podinsp. Bogdan Kaleta, oficer prasowy głogowskiej komendy. – Nie było również kierowcy samochodu. Policjanci ustali właściciela pojazdu i udali się do niego, aby wyjaśnić sprawę.

Początkowo właściciel opla astry, 31-letni mieszkaniec podgłogowskiej miejscowości, twierdził, że ktoś bez jego wiedzy i zgody zabrał samochód. Mówił też, że mógł zgubić kluczyki od auta.

– Mężczyzna był nietrzeźwy i, jak twierdził, cały czas przebywał w domu – dodaje Kaleta. – Fakty zebrane przez policjantów przeczyły jego wersji. Wobec argumentów, jakie usłyszał od funkcjonariuszy, przyznał się, że wsiadł do samochodu i kierował nim pomimo tego, że był nietrzeźwy oraz ma aktywny zakaz prowadzenia pojazdów. Jadąc wpadł w poślizg i jego samochód znalazł się w rowie.

Mężczyzna usłyszał zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwym oraz nie stosowania się do orzeczonego przez sąd zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Grozi mu za to do lat 3 więzienia i zakaz prowadzenia pojazdów na trzy lata. Będzie też musiał zapłacić 5 tysięcy złotych.

Zobacz także: 

UR

Dodaj komentarz