Zastraszył bronią i zażądał oddania sprzętu elektronicznego od dwóch nastolatków. Tak początek sierpnia spędził 44-letni mieszkaniec Lubina, który teraz odpowie przed sądem. Poszkodowanym na szczęście nic się nie stało, a napastnik trafił w ręce policji kilka godzin po drugim napadzie.
Pierwszą ofiarą sprawcy rozboju, który był już wcześniej znany policji, padł 16-letni rowerzysta.
– Który jak oświadczył, jechał na rowerze i zatrzymał się na chwilę, aby napić się wody. Wówczas podszedł do niego nieznany mu mężczyzna, wyciągnął przedmiot przypominający broń palną, a następnie kazał oddać głośnik o wartości tysiąca trzystu złotych – mówi Sylwia Serafin, oficer prasowy z KPP w Lubinie.
Kolejną ofiarą był siedemnastolatek, który zastraszony oddał napastnikowi telefon o wartości ponad trzystu złotych. Sprawcę obu napadów szybko namierzono.
– Okazał się nim 44-letni mieszkaniec Lubina. Mężczyzna ten nie wpuścił policjantów do swojego mieszkania, dlatego też policjanci musieli siłowo wejść do środka. W trakcie wykonywania czynności, funkcjonariusze zabezpieczyli telefon komórkowy, który należał do pokrzywdzonego 17-latka, atrapę broni palnej, a także odzież, którą mężczyzna miał na sobie w trakcie popełniania przestępstwa – mówi Sylwia Serafin.
Decyzją sądu napastnik trafił na trzy miesiące do aresztu, a za swoje czyny odpowie przed sądem. Za kradzież rozbójniczą może mu grozić nawet do 12 lat pozbawienia wolności.
SIL/fot. KPP Lubin