O czym marzy motorniczy z Wrocławia? (FOTO)

Kamil Szymański

Transportem kolejowym interesowałem się od małego i gdyby nie propozycja Kolei Dolnośląskich, pewnie z czasem i tak próbowałbym zostać maszynistą – zdradza Kamil Szymański, wrocławski motorniczy, którego dolnośląski przewoźnik chce zatrudnić właśnie na tym stanowisku. Wizyta 24-latka w bazie KD w Legnicy ma związek z jego bohaterską postawą, gdy miesiąc temu wyprowadził z płonącego tramwaju 40 pasażerów.

O historii Kamila Szymańskiego usłyszała już cała Polska. W październiku we Wrocławiu w prowadzony przez niego tramwaj wjechała ciężarówka. Oba pojazdy stanęły w płomieniach, ale 24-latek nie opuścił tramwaju, dopóki nie wyprowadził wszystkich 40 pasażerów. Za swoją postawę otrzymał już nagrody, m.in. od pracodawcy, teraz przyszedł czas na uznanie ze strony przedstawicieli Kolei Dolnośląskich. Okazało się bowiem, że od dawna marzy, by zostać maszynistą.

– Zaproponowaliśmy panu Kamilowi, że po spełnieniu podstawowych wymogów zaprosimy go na szkolenie, a miejsce w Kolejach Dolnośląskich już na niego czeka. Pan Kamil dobrze rokuje, ma olbrzymią wiedzę na temat kolei. Zapoznał się też z procedurami naszej spółki – zdradza Bartosz Dziwak, naczelnik ośrodka szkolenia KD, który podjął gościa w legnickiej bazie przy ul. Pątnowskiej. – Każdy, kto marzy o karierze maszynisty, powinien się tu pojawić – zaznacza.

Propozycja spółki jest dla Kamila Szymańskiego właśnie jak spełnienie marzeń. Pociągami interesuje się od dziecka, bo pasję zaszczepił w nim ojciec.

– Zbieram książkowe rozkłady jazdy wydawane przez Koleje Dolnośląskie, jestem na bieżąco z tym, co dzieje się w transporcie kolejowym. O pracy maszynisty myślałem już przed dwoma laty, prowadząc po raz pierwszy wrocławski tramwaj. To że zostałem doceniony to przełom w mojej zawodowej karierze. Myślę jednak, że gdyby nie doszło do tej sytuacji i tak z czasem próbowałbym zostać maszynistą – opowiada szczęśliwy motorniczy.

Dziś miał okazję nie tylko poznać pracowników dolnośląskiego przewoźnika czy stosowane przez niego procedury, ale też m.in. wcielić się w rolę maszynisty najnowocześniejszego pociągu w całym taborze KD – 45WE. Na razie – tylko w symulatorze.

– Kiedyś próbowałem dopchać się do symulatora na dniach otwartych. Wtedy mi się nie udało, dziś już tak – tłumaczy z uśmiechem. Jakie wrażenia wyniósł z niecodziennej lekcji jazdy? – Jest większa prędkość, ale dużych różnic między pociągiem a tramwajem nie ma. Są natomiast zalety, bo tu dyżurny ustawia szyny, a maszynista nie musi ustalać trasy, jak w tramwaju – wskazuje.

Teraz czas na spełnienie procedur. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Kamil Szymański będzie mógł zdobyć nowe zawodowe uprawnienia i być może zostanie pełnoprawnym maszynistą właśnie Kolei Dolnośląskich. W obecności dziennikarzy podziękował już za propozycję i zadeklarował, że z niej skorzysta. Życzymy powodzenia.

.

.

Dodaj komentarz