Już jutro Miedź Legnica powalczy na wyjeździe z Wigrami w ramach 5. kolejki I-ligowych rozgrywek. Dla Dominika Nowaka będzie to pojedynek sentymentalny, zanim trafił do Miedzi pracował bowiem właśnie w klubie z Suwałk. Tym razem jednak będzie chciał ograbić dawnych podopiecznych ze zdobyczy punktowej.
– Dla mnie byłoby najlepiej, gdyby trzy punkty pojechały do Legnicy, a Wigry później niech wygrywają już wszystko do końca. A tak już na poważnie, to interesuje nas jakakolwiek zdobycz. Wigry nie są złym zespołem, a my mamy w sobie dużo pokory – zapowiada na łamach oficjalnej strony Wigier były trener suwalskiego klubu, obecnie szkoleniowiec Miedzi, Dominik Nowak.
Czy jego słowa to wyłącznie kurtuazja? Wiele na to wskazuje. Wigry radzą sobie słabo, z dorobkiem zaledwie dwóch punktów zajmując miejsce w strefie spadkowej. Tymczasem legniczanie udowadniają, że w tym sezonie mogą zagrać więcej porywających spotkań niż w ciągu kilku ostatnich lat, odkąd klub przejął Andrzej Dadełło. Miedź od początku sezonu prezentuje się bardzo efektownie. Do Suwałk jedzie, mając na koncie dwie kolejne wygrane. W pamięci kibiców wciąż jest triumf nad Zagłębiem Sosnowiec (4:1).
– Graliśmy kapitalnie, było to chyba najlepsze 45 minut w mojej trenerskiej karierze. Można to porównać do pucharowego meczu Wigier z Arką w Gdyni. Miedź wskoczyła na wysoki poziom i chciałbym, żeby w środę się na nim utrzymała – przyznaje w rozmowie z dawnym klubem.
Pomijając przedmeczowe zapowiedzi trenera Nowaka, nie podlega wątpliwości że Miedź będzie jutro mierzyć w komplet punktów. Czy w osiągnięciu celu pomogą byli zawodnicy suwalskiego klubu? Mecz z Wigrami będzie bowiem sentymentalną podróżą nie tylko dla jej opiekuna ale i ostatnio pozyskanych graczy: Franka Adu Kwame, Rafała Augustyniaka oraz Omara Santany.
Pierwszy gwizdek jutrzejszego, 23 sierpnia, meczu o godz. 18 na stadionie Miejskim w Suwałkach.