Niewybuch znaleziony na terenie budowy przy ulicy Słowiańskiej w Lubinie, na kilka godzin sparaliżował ruch w tamtych okolicach. Konieczna była także ewakuacja mieszkańców pobliskich ulic. Na szczęście wszystko zakończyło się pomyślnie.
Akcja ewakuacyjna rozpoczęła się zgodnie z zapowiedzią, czyli o godzinie siódmej. Policjanci odwiedzili około czterysta adresów informując, że trzeba opuścić mieszkanie bądź firmę. Wszystko przez niewybuch znaleziony na terenie budowy przy ulicy Słowiańskiej.
– Policjanci od rana przeprowadzają ewakuację. Osoby, które nie mają miejsca schronienia i nie mają gdzie się udać, są kierowani do szkoły podstawowej nr 5 i do Urzędu Miejskiego w Lubinie – informowała Sylwia Serafin, oficer prasowy KPP w Lubinie. – Jest kilka osób które z uwagi na nieporadność musiały być przewiezione przez policjantów do urzędu miejskiego – dodawała.
Niektórzy z mieszkańców o ewakuacji dowiedzieli się w dość nietypowych okolicznościach. Inni z kolei słyszeli informacje już wczoraj. – Ja nic nie wiedziałam. Teraz wyszłam na zakupy i dopiero tu pani mi powiedziała – mówiła nam na chodniku starsza pani. – Była informacja naklejona na drzwiach wczoraj – podkreślała kobieta oczekująca w urzędzie. – My z mężem nic nie wiedzieliśmy. Dopiero rano policjant zapukał i powiedział, aby w piętnaście minut opuścić mieszkanie, także prawie z łóżka wyszliśmy – relacjonowała inna z lubinianek.
Dla lubinian była to niecodzienna sytuacja, dlatego też reakcje na konieczność ewakuacji były różne. Akcja saperska zakończyła się kilka minut po godzinie dziesiątej. Mieszkańcy mogli wrócić do domów, a pocisk z czasów drugiej wojny światowej trafił na poligon, gdzie zostanie zdetonowany.
