Nie ma jeszcze zarzutów ws. cyrku w Wojcieszowie

Prokuratura Rejonowa w Złotoryi nie postawiła do tej pory nikomu zarzutów w sprawie wypadku w cyrku w Wojcieszowie. Na razie nie wiadomo kiedy i czy w ogóle do tego dojdzie. Prowadzone postępowanie potrwa bowiem jeszcze przez co najmniej kilka tygodni.

Przypomnijmy, że do wypadku doszło pod koniec maja tego roku. Na kilka minut przed planowanym występem cyrkowym zawaliła się część konstrukcji widowni, w wyniku czego kilkanaście osób spadło na ziemię z wysokości 1-1,5 metra. Na szczęście nikt nie odniósł wtedy poważniejszych obrażeń. Więcej o zdarzeniu pisaliśmy TUTAJ.

Już kilka dni po wypadku głos w tej sprawie zabrali przedstawiciele Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Ich zdaniem cyrk w Wojcieszowie był samowolą budowlaną, a jego właściciel nie miał odpowiednich zezwoleń na postawienie obiektu.

Sprawą obecnie zajmuje się złotoryjska prokuratura, która prowadzi postępowanie przede wszystkim pod kątem złamania przepisów prawa budowlanego oraz narażenia bezpieczeństwa ludzi. – Wystąpiliśmy już do szpitala w Jeleniej Górze o wydanie dokumentacji medycznej, żeby móc uzyskać opinię biegłego co do doznanych obrażeń. Dokumenty dotyczące części osób już mamy, ale jeszcze nie wszystkich – tłumaczy Danuta Górecka, szefowa Prokuratury Rejonowej w Złotoryi.

Ponadto policja musi przesłuchać wszystkie pokrzywdzone osoby, a temu, jak zauważa prokurator, nie sprzyjał okres wakacyjny.  Jest to konieczne do ustalenia ostatecznej kwalifikacji czynu i przesądzi o tym czy komuś zostaną postawione zarzuty. – Jesteśmy również w kontakcie z Powiatowym Inspektorem Nadzoru Budowlanego. Jestem bardzo ciekawa ich opinii. Wiadomo, że w ustawie prawo budowlane są też przepisy karne – dodaje prokurator Górecka.

Fot. Zlotoryja112

Dodaj komentarz