Nauczyciele: brakuje nam gwaru i śmiechu dzieci

Zgodnie z decyzją rządu uczniowie klas I-III mogli dziś wrócić do szkół. Lubińskie placówki przygotowały dla nich zajęcia dydaktyczne, ale przybyły zaledwie 93 maluchy. Reszta nadal będzie uczyła się zdalnie. Od poniedziałku ósmoklasiści mogą także przyjść do szkoły na konsultacje.

We wszystkich lubińskich szkołach podstawowych pojawiło się dziś zaledwie 93 uczniów. To jeszcze mniej niż deklarowali ich rodzice i tylko kilka procent spośród około 2 tysięcy uczniów klas I-III.

– Szkoły są przygotowane zgodnie z wytycznymi sanitarnymi. Rodzice wyrazili zgodę na mierzenie uczniom temperatury. Sale są zdezynfekowane. Przygotowano instrukcje dotyczące mycia rąk – zaznacza Andrzej Pudełko, naczelnik wydziału oświaty Urzędu Miejskiego w Lubinie.

Uczniowie i ich rodzice w drodze do szkoły muszą nosić maski. Rodzice już nie wchodzą na teren placówki, a przed drzwiami maluchy są przejmowane przez nauczycieli.

– Mogą wyrzucić zużyte, jednorazowe maseczki oraz zdezynfekować ręce. Swoje rzeczy zostawiają w holu na wieszakach z odstępami, nie korzystają z szatni – mówi Iwona Kędzierska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 z Oddziałami Integracyjnymi im. Marii Skłodowskiej-Curie w Lubinie.

Iwona Kędzierska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 z Oddziałami Integracyjnymi im. Marii Skłodowskiej-Curie w Lubinie

W SP nr 1 pojawiło się dziś tylko 4 dzieci na 11 klas.

– Pytaliśmy wcześniej rodziców, czy są zainteresowani posłaniem dzieci do szkół i informowaliśmy ich o zasadach związanych z liczbą dzieci, które chcą wrócić. Gdyby dzieci było więcej, uruchomilibyśmy kolejne sale. Dzisiaj prowadzimy zajęcia świetlicowe, ale mają one elementy nauki. Wychowawcy przekazali paniom świetliczankom instrukcje, a te mają również odpowiednie kompetencje, więc wszystkie dzieci wrócą do domu z odrobionymi lekcjami – dodaje dyrektor Kędzierska. – Jest trochę smutno. Dzieci są przygaszone. Mimo że się z nimi rozmawia, to jednak są przyzwyczajone do innych zasad. Nam, dorosłym brakuje śmiechu, gwaru, nawet krzyku naszych uczniów. Na co dzień nas to męczyło, przy okazji zbliżających się wakacji, ale w obecnej sytuacji bardzo za tym tęsknimy – uśmiecha się pani dyrektor.

Reszta uczniów dalej korzysta z nauki zdalnej. Od dziś z osobistych konsultacji mogą skorzystać również ósmoklasiści. W Szkole Podstawowej nr 1 w Lubinie jest system dwuzmianowy, więc nauczyciele dostosowali konsultacje do planów lekcji uczniów i zaproponowali im spotkania w różnych godzinach.

– Dyrektorzy poszczególnych placówek przygotowali dla ósmoklasistów odpowiednie godziny konsultacji lub odbywają się one w formie zapisów. Można spotkać się z nauczycielami ze wszystkich przedmiotów, z których odbywać się będą egzaminy. Można korzystać także z bibliotek. Jeszcze nie mamy dokładnych danych, ilu uczniów korzysta z konsultacji, gdyż są rozłożone w czasie całego dnia – zaznacza Pudełko.

Od ubiegłego tygodnia uczniowie, którzy mają orzeczenia, mogą korzystać także z rewalidacji, czyli zajęć mających poprawić ich umiejętności.

– Korzysta z nich 12 osób, pomiędzy zajęciami są  10-minutowe przerwy. Mamy nadzieję, że rodzice będą korzystać z tego, co proponuje nasza szkoła. Jesteśmy otwarci i przygotowani na większą liczbę uczniów. Miło byłoby, gdybyśmy wiedzieli dzień wcześniej o kolejnych uczniach, ale jak dzieci się zgłoszą tego samego dnia, to je przyjmiemy, a nauczycieli nie zabraknie i wszystkie sale są przygotowane do tego, żeby dzieci mogły w nich się bezpiecznie uczyć. Jak będzie ładniejsza pogoda, to uczniowie będą korzystać z także z boiska. Mamy tam również odpowiednio przygotowany sprzęt – dodaje Kędzierska.

Warto dodać, że tuż po otwarciu przedszkoli w Lubinie pojawiała się w nich podobna liczba dzieci. W tych placówkach powinno przebywać również ponad 2 tysiące maluchów. Dziś pojawiło się 270 przedszkolaków, co świadczy o tym, iż coraz więcej rodziców, chce zostawiać swoje pociechy w placówkach edukacyjnych.

Dodaj komentarz