Wspaniały prezent zafundował bankowcom Jarosław Kaczyński, stwierdzając na antenie radiowej Jedynki, że frankowicze muszą radzić sobie sami. Akcjonariusze banków w jeden dzień zarobili kolosalne pieniądze, a posiadacze kredytów walutowych, którzy pamiętają przedwyborcze obietnice, muszą przełknąć gorzką pigułkę rozczarowania.
Frankowicze nie mają co liczyć na pomocną im interwencję państwa – stanowisko prezesa Prawa i Sprawiedliwości nie pozostawia cienia wątpliwości i zarazem nadziei dla osób zadłużonych w szwajcarskiej walucie.
„Rząd nie może podejmować działań, które na przykład doprowadzą do zachwiania systemu bankowego, bo to byłby straszny cios we wszystkich obywateli. Także zresztą tych, którzy mają kredyty we frankach. I tego w żadnym wypadku rząd, żaden odpowiedzialny rząd, nie może zrobić. Natomiast w procesach – to na pewno będzie trwało, bo takie procesy długo trwają – można uzyskać różnego rodzaju rekompensaty. To będzie rozłożone w czasie i z różnych względów będzie nieporównanie łatwiejsze także dla międzynarodowego świata finansowego. Z tym też musimy się liczyć, taki dzisiaj jest świat, nic się na to nie poradzi – mówił Jarosław Kaczyński 10 lutego, w radiowych „Sygnałach Dnia”.
Na tę wiadomość rynek zareagował natychmiast – giełdowe kursy banków wystrzeliły w górę. Leszek Czarnecki, współwłaściciel Noble Banku, w jeden dzień wzbogacił się o 100 mln zł.
– Słyszałam o tej wypowiedzi prezesa. Nie będę jej komentować – mówi legnicka posłanka Ewa Szymańska, która była gościem ostatnich politycznych „Konfrontacji” w TVRegionalna.pl. – Występowanie do sądów jest jedną z możliwości, z których do tej pory mogły korzystać osoby, które wzięły kredyt w walucie obcej.
– Prezydent deklarował, że trzy miesiące po objęciu urzędu problem frankowiczów rozwiąże. Sprawa nie została rozwiązana i frankowicze są w tym samym punkcie, w jakim byli prawie dwa lata temu – ripostuje Ewa Drozd, posłanka Platformy Obywatelskiej.
Jak mówi Ewa Szymańska, w sejmowej komisji finansów publicznych leży kilka projektów, które mają pomóc frankowiczom, w tym jeden autorstwa prezydenta Andrzeja Dudy. Problem polega jednak na tym, że na komisjach legislacyjny żywot wielu projektów ustaw się kończy.
Obecny w studiu Dariusz Stasiak z Bezpartyjnych Samorządowców zwraca uwagę na inny aspekt sprawy – niską świadomość i wiedzę konsumentów z dziedziny instrumentów finansowych: – Banki w pewnym sensie tę nieświadomość wykorzystały. Udzielały też kredytów osobom, które nie miały zdolności kredytowej z złotówkach – przypomina i dodaje, że afera Amber Gold jest jednym z przykładów, jak łatwo Polacy dają się wikłać w trudne sytuacje.
Więcej na ten temat w najnowszym odcinku „Konfrontacji”:
