Minister edukacji: szkoły pozostaną zamknięte

To już raczej pewne, że w przyszłym tygodniu uczniowie nie wrócą do szkół – zapowiedział minister edukacji Dariusz Piontkowski. Szef resortu potwierdził też, że w pierwszej kolejności otwarte zostaną przedszkola i żłobki, by zapewnić opiekę dla najmłodszych dzieci.

Fot. Pixabay

W związku z epidemią koronawirusa szkoły i przedszkola pozostają zamknięte do 26 kwietnia. Co dalej? Czy w przyszłym tygodniu rząd zdecyduje się otworzyć szkoły? Rodzice, nauczyciele, jak i sami uczniowie wyczekują konferencji premiera Mateusza Morawieckiego, który ogłosi jak od przyszłego tygodnia będzie wyglądała nauka. Już teraz część wątpliwości rozwiewa jednak minister Piontkowski.

– W chwili obecnej raczej będzie decyzja o kolejnym przedłużeniu tego zamknięcia szkół, działających w formie tradycyjnej. Natomiast czy uda się, żeby uczniowie wrócili do szkół przed końcem roku szkolnego? Możliwe. Ale to oczywiście zależy od tego, co będzie się działo z epidemią, od liczby zachorowań – czy ona będzie spadała, czy nie. I tutaj bardzo istotne będzie zdanie i opinia pana ministra Łukasza Szumowskiego – mówił Dariusz Piontkowski w porannym „Kwadransie Politycznym” w TVP1 .

Czy to będzie oznaczało, że wakacje zostaną skrócone? Goszcząc dziś w Programie 1 Polskiego Radia minister edukacji zastrzegł, że rząd nie rozważa ewentualnego przedłużenia roku szkolnego kosztem wakacji.

Minister nie kryje, że – zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami premiera Morawieckiego i ministra Szumowskiego – jako pierwsze otwarte zostaną przedszkola i żłobki. – Jest to związane przede wszystkim z odmrażaniem gospodarki i powrotem rodziców do pracy. Te najmłodsze dzieci wymagają opieki, nie każdy może wynająć nianię, minister zdrowia nie zaleca też angażować dziadków do opieki nad dziećmi. Stąd właśnie przedszkola i żłobki to są te placówki, które najszybciej powinny wrócić do w miarę normalnego działania – podkreśla Dariusz Piontkowski.

Wcześniej rządzący wspominali, że razem z przedszkolakami do szkół wrócą też uczniowie klas 1-3, póki co temat uczniów jest na razie pominięty w oficjalnych wystąpieniach. Być może rząd nawiąże do tego podczas konferencji, która powinna się odbyć pod koniec tygodnia.

Jednocześnie minister dziękuje nauczycielom i rodzicom, a każde samym uczniom, za zaangażowanie w zdalne nauczanie. Jak mówił, dzięki ich ciężkiej pracy, ta forma nauczania zaczyna przynosić pierwsze efekty. – Ale mimo wszystko wydaje mi się, że wszyscy tęsknią do tego, by szkoły mogły wrócić do tradycyjnej formy nauczania – posumował w Programie 1 Polskiego Radia Piontkowski.

Dodaj komentarz