LUBIN. Mieszko Fortuński okazał się bezkonkurencyjny na otwarcie sezonu bilardowego w 2014 roku. Lubinianin w pokonanym polu pozostawił aż 118 zawodników.
W trzydniowych zmaganiach, goszczonych przez Kielckie Centrum Bilardowe oraz klub Focus zawodnik, występujący w tym roku pod szyldem ERG Bieruń Folie Bandaclub Wrocław, przypomniał sobie wyczyn sprzed ośmiu lat, kiedy jako piętnastolatek stał się w Kielcach najmłodszym zwycięzcą Grand Prix Polski. Jego drugi triumf, a właściwie okoliczności tego wyczynu również przejdą do historii. Po raz pierwszy bowiem każde zwycięstwo miało swoją wartość finansową.
Mieszko Fortuński w cuglach awansował do fazy pucharowej, nie notując po drodze ani jednej porażki. Niedzielny marsz po zwycięstwo rozpoczął od wygranej 6-4 przeciwko Andrzejowi Pakule z Green Club Gdańsk. Fortuński okazał się równie skuteczny także w dwóch kolejnych rundach, radząc sobie z reprezentantami gospodarzy, Nosanu Kielce: Danielem Maciołem i Michałem Turkowskim. Obaj zawodnicy przeciwko zawodnikowi z Lubina zdobyli po dwa punkty. Zdecydowanie więcej problemów sprawili Mieszkowi jego kolejni rywale. W ćwierćfinale Wojciech Sroczyński (Bilard Studio Warszawa) prowadził już 4-2, by ulec Fortuńskiemu w jedenastu partiach. Jeszcze bliżej powstrzymania późniejszego zwycięzcy był w półfinale Radosław Babica (Nosan Kielce), który zaczął mecz od prowadzenia 4-0. Mieszko jednak wytrzymał szarżę utytułowanego rywala oraz nerwową końcówkę, wygrywając 6-5.
W finale Piotr Ostrowski (Duet Lipiński Dachy Tomaszów Mazowiecki) rozpoczął od partii z kija. Nie zrobiło to wrażenia na Mieszku, który tego dnia był poza zasięgiem rywali. Fortuński skutecznie korzystał z własnego rozbicia, dwukrotnie „przełamując” rywala. Ostatecznie, wypracowana na początku przewaga, pozwoliła Mieszkowi wygrać 6-4 i zasiąść na fotelu lidera rankingu 2014. Obok Radosława Babicy, na najniższym stopniu podium stanął Konrad Piekarski, reprezentant Metal-Fach LP Sokółka.