W meczu rozpoczynającym rozgrywki LOTTO Ekstraklasy debiutująca na najwyższym szczeblu Miedź pokonała Pogoń Szczecin 1:0 (0:0). Autorem trafienia na wagę trzech punktów został Fin Petteri Forsell.
Przed meczem z Pogonią, rozpoczynającym historyczny sezon Miedzi w najwyższej klasie rozgrywkowej, trener Dominik Nowak zapowiadał, że jego podopieczni nie przestraszą się rywala. To potwierdziło się od pierwszych minut, bo to właśnie legniczanie sprawiali lepsze wrażenie, częściej stwarzali zagrożenie pod bramką Jakuba Bursztyna i byli zdecydowanie bliżsi strzelenia gola. Zaczęło się jednak od ataku gości. W 13. minucie dośrodkował Adam Buksa, a głową uderzał Tomasz Hołota. Łukasz Sapela był jednak czujny i obronił ten strzał na linii bramkowej. Zielono-niebiesko-czerwoni odpowiedzieli niemal natychmiastowo – z narożnika pola karnego próbował Wojciech Łobodziński, ale piłka przeleciała obok słupka.
Do końca pierwszej połowy szczecinianie nie potrafili już poważnie zagrozić bramce Sapeli. Co innego Miedź, która powinna wyjść na prowadzenie. Tak się jednak nie stało, bo za każdym razem brakowało celnego wykończenia. W 30. min kibicom przedstawił się nowy nabytek – Henrik Ojamaa. Estończyk wbiegł w szesnastkę i huknął jak z armaty, ale futbolówka minęła słupek. 4 min później do głosu doszedł Mateusz Piątkowski. Najlepszy snajper legniczan obrócił się z piłką i mimo asysty rywala zdołał oddać strzał, który okazał się jednak zdecydowanie zbyt mocny. Ostatnia akcja, która mogła przywieźć powodzenie Miedzi? W 38. min najpierw Frank Adu Kwame trafił w słupek, a dobitkę zmarnował Ojamaa.
Co warte podkreślenia, w 36. min sędzia miał kłopot z jednoznaczną oceną sytuacji w polu karnym Pogoni i postanowił skorzystać z wideoweryfikacji. Tym samym do Legnicy po raz pierwszy zawitała dziś nie tylko LOTTO Ekstraklasa, ale i osławiony już system VAR.
Po pierwszej połowie przeważała Miedź, po zmianie stron to Pogoń podkręciła tempo. Już w 46. min bliski szczęścia był Sebastian Walukiewicz, a chwilę później Radosław Majewski. W obu sytuacjach lepszy okazał się jednak Sapela. Kolejne fragmenty gry upływały pod dyktando gości, choć groźnych akcji było jak na lekarstwo. Taką kibice zgromadzeni na stadionie im. Orła Białego obejrzeli dopiero w 82. min, kiedy Majewski stanął przed wymarzoną szansą. Strzelił z zaledwie kilku metrów, jednak na drodze stanął jeden z obrońców i skończyło się tylko na strachu.
Kiedy wydawało się, że głodni ekstraklasowego sukcesu fani Miedzi będą musieli obejść się smakiem, do głosu doszedł zmiennik Petteri Forsell, który wykorzystał dogranie Wojciecha Łobodzińskiego i doprowadził kibiców do euforii. Dwie min później sędzia zagwizdał po raz ostatni, a zielono-niebiesko-czerwoni mogli cieszyć się z pierwszego, historycznego triumfu w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Miedź Legnica – Pogoń Szczecin 1:0 (0:0)
Bramki: 90. Forsell
Miedź: Sapela – Bartczak, de Amo, Bożić, Kwame – Łobodziński Ż, Augustyniak, Santana, Marquitos (65. Forsell), Ojamaa (74. Piasercki) – Piątkowski.
Pogoń: Bursztyn – Niepsuj, Walukiewicz, Dwali, Nunes – Frączczak, Drygas (86. Stec), Hołota, Majewski – Kowalczyk (46. Kożulj Ż), Buksa (57. Matynia).