Przed rozpoczęciem rundy finałowej, meczem z Galiczanką Lwów oraz po spotkaniach kadry rozmawialiśmy ze skrzydłową aktualnych Mistrzyń Polski, szczypiornistką Zagłębia Lubin Darią Michalak.
Wraz z kadrą przebywałaś na zgrupowaniu i turnieju towarzyskim. Jak ocenisz dwa mecze rozegrane w tym czasie?
Był to bardzo dobrze przepracowany czas, czas na ostatnie „szlify” przed dwumeczem z Kosowem. Rozegrałyśmy towarzyskie mecze z reprezentacją Węgier oraz Niemiec. Wygrana z tymi pierwszymi i minimalna przegrana z Niemkami to dobry prognostyk przed nadchodzącymi mistrzostwami świata. Zdecydowanie ten turniej dodał nam pewności siebie, ale też pokazał nad czym trzeba jeszcze popracować, aby wygrywać z najlepszymi .
Czym dla Ciebie jest gra z Orzełkiem na piersi?
To wielki zaszczyt, duma, spełnienie sportowych marzeń, to cel do którego dążyłam od dziecka. Gra z Orzełkiem to możliwość grania z najlepszymi dziewczynami z naszej ojczyzny oraz walka przeciw najlepszym piłkarkom ręcznym na świecie. Jest to niesamowite poczucie szczęścia i radości, ale też ciągła motywacja do rozwoju
Po krótkiej reprezentacyjnej przerwie wracamy do ligowego grania. Jak wyglądają przygotowania do najbliższego meczu?
Chcemy poprawić to, co nie funkcjonowało w ostatnim starciu z naszym najbliższym przeciwnikiem. Ten tydzień zaczęłyśmy mocno kondycyjnie, gdzie szczególną uwagę trenerka przykuwała do skuteczności naszych rzutów na zmęczeniu. I tutaj mogę kibicom zdradzić, że wyglądało to o niebo lepiej niż na ostatnim meczu z Galiczanką, więc mam nadzieję, że tak samo będzie w najbliższą niedzielę. Przygotowujemy się oczywiście też taktycznie, oglądamy wideo, ćwiczymy naszą obronę.
Jak ocenisz naszego pierwszego rywala w rundzie finałowej – Galiczankę Lwów?
Jest to zespół, który już nie raz zaskoczył niejedną drużynę w tym sezonie. Galiczanka ma w swojej grze dużo nieprzewidywalności i chęci walki, więc podejdziemy do tego meczu bardzo skupione, zdeterminowane i z dużą chęcią zdominowania tego przeciwnika od pierwszych minut na parkiecie .
Patrząc na całą rundę zasadniczą to właśnie zespół z Lwowa napsuł nam chyba najwięcej krwi?
To prawda, lecz ten pojedynek mógłby wyglądać zupełnie inaczej ,gdybyśmy były bardziej skuteczne rzutowo. W tym meczu nie zabrakło szybkich kontrataków, nie miałyśmy też problemu z kreowaniem akcji w ataku pozycyjnym i obrona też wyglądała nieźle. Sporo z nas w tym meczu zmarnowało wiele stu procentowych okazji, które powinny zakończyć się bramką.
A jak Ci się podoba sam system rozgrywek w obecnym sezonie?
Ten system rozgrywek jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Daje dużo czasu na awansowanie do grupy mistrzowskiej, a przepisanie punktów z zasadniczej części rozgrywek jest sprawiedliwym rozwiązaniem. Uważam, że druga część sezonu jest także dobrym rozwiązaniem dla kibiców, gdyż pojawi się mocniejsza rywalizacja zespołów o podobnym potencjale, czego rezultatem będzie więcej walki i emocji meczowych.
Jakie cele stawia przed sobą Zagłębie na rundę finałową?
Chcemy wygrać wszystkie mecze do końca sezonu, najlepiej w regulaminowym czasie gry i zająć pierwsze miejsce w rozgrywkach jako niepokonane.
Przewaga nad resztą stawki jest bardzo duża. Jak podchodzicie do tego faktu?
Ten fakt oczywiście nas bardzo cieszy, ale też mamy świadomość, że nic ani nikt nie może uśpić naszej czujności i koncentracji, gdyż włożyłyśmy dużo pracy w to, aby być w takiej sytuacji, jakiej teraz jesteśmy.