Mewa Kunice jako pierwszy zespół w naszym regionie awansował do klasy okręgowej. Stało się tak, dzięki wygranej w sobotnim meczu nad Tęczą Kwietno oraz wyjazdowym remisie Sparty Parszowice z Orłem Mikołajowice. – Po trzech latach walki, w końcu możemy odetchnąć z ulgą i powiedzieć, że nam się udało – mówi Stanisław Wietrzak, jedna z najważniejszych postaci w klubie.
Kuniczanie niczym dominator przemknęli sezon 2018/2019. Drużyna, która w poprzednim sezonie na finiszu dała się wyprzedzić Zrywowi Kłębanowice, tym razem nie pozwoliła sobie na taki scenariusz. Szczególnie imponująco wygląda runda wiosenna w wykonaniu podopiecznych Jacka Kanasa, którzy w dziesięciu meczach zanotowali dziewięć zwycięstw i jeden remis.
Jeszcze bardziej imponująco wygląda natomiast bilans bramkowy Mewy, ponieważ dotychczas w rundzie wiosennej nie stracili oni jeszcze bramki! Co więcej, zdobyli ich aż czterdzieści cztery, dzięki czemu od samego początku pewnym krokiem dążyli do klasy okręgowej.