Mecz Lisów ze starymi znajomymi

Po zimnym prysznicu w meczu z Resovią Rzeszów, podopieczni Marcelo Fronckowiaka mieli kilka dni na odpoczynek mentalny i przeanalizowanie swoich błędów. Jak podkreślił Kamil Maruszczyk, właśnie na linii blok-obrona współpraca musi być płynna, a w meczu z Rzeszowem nie do końca to się udawało. Przed „Lisami” kolejne spotkanie, do którego miejscowy zespół na pewno odrobi lekcję.

13 listopada o godzinie 17.30 „Miedziowi” siatkarze podejmą zespół Cerrad Czarnych Radom. Spotkanie będzie można oglądać na żywo w stacji PolsatSport.

Rywale Cuprum w ostatnim meczu z Będzinem wykazali się dużą skutecznością w ataku i solidną obroną, co dało im w szybkim czasie zwycięstwo 3:0! Ekipa Roberta Prygla do PlusLigi wróciła w 2013 roku, sezon przed Cuprum Lubin. Jeszcze grając w I lidze, konfrontacje „Miedziowych” z radomianami zawsze były niezwykle wyrównane.

Kibice pamiętają trenera Prygla jeszcze jako zawodnika, który z zespołem Cerrad Radom zatrzymał Cuprum Lubin w drodze do finału w sezonie 2012/2013. W zespole grali wtedy Bartłomiej Neroj, Bartłomiej Grzechnik czy Janusz Gałązka. W ekipie Cuprum o najwyższe laury walczyli między innymi: Adam Michalski, Jakub Oczko, Maciej Kordysz, Daniel Wilk czy Sebastian Tylicki.

Na spotkania między tymi ekipami w PlusLidze mocno czekali kibice, którzy pamiętali jeszcze zaplecze najwyższej klasy rozgrywkowej. Choć składy mocno zmieniły się na przestrzeni lat to jednak konfrontacje Cuprum z Radomiem wzbudzają emocje.

– Teraz mamy tych czterech rywali z najwyższej półki PlusLigi za sobą. Teraz będziemy mieli Radom i Katowice na wyjeździe. Na pewno będzie walka i mam nadzieję, że za te mecze także punkty – przyznaje Kamil Maruszczyk, przyjmujący Cuprum Lubin.

– Oczywiście, trzeba iść za ciosem na następny mecz i trzeba wyczyścić myśli. To tak jakbyśmy startowali od zera. Musimy walczyć, aby ciągle pokazywać, że gramy jak jedna drużyna – podkreśla Rainer Vassiljev, II trener Cuprum Lubin.

Dodaj komentarz