Już w najbliższy weekend w Warszawie odbędzie się turniej finałowy Mistrzostw Polski Ligi Nike Playarena, który wyłoni najlepszy piłkarski zespół „szóstek” w naszym kraju. Wśród finalistów znalazło się miejsce dla dwóch drużyn z naszego regionu – Monaru Team Lubin oraz FC Sztywna Lanca Głogów.
Rozgrywki Playarena w naszym regionie z każdym kolejnym rokiem zdobywają kolejnych zwolenników, dzięki czemu rywalizacja na osiedlowych boiskach nabiera coraz większego prestiżu. W samym Lubinie, który jest jednym z najbardziej rozwiniętych miast w całej Polsce w minionym sezonie rozegrano ponad 1400 spotkań. Taka aktywność skutkuje, czego efektem są wyniki osiągane przez zespoły z naszego regionu w skali ogólnopolskiej.
– Wyniki osiągane przez zespoły z Lubina i Głogowa co roku są coraz lepsze. Liczymy, że także tym razem uda się poprawić zeszłoroczne rezultaty i chociaż jeden zespół z naszego regionu wróci do domu z medalami – mówi Adam Michalik, koordynator rozgrywek w regionie.
W stolicy, podobnie jak rok temu zobaczymy dwie drużyny z naszego regionu. Są nimi Monar Team Lubin oraz FC Sztywna Lanca Głogów. Obydwa zespoły w zeszłym roku bez najmniejszy problemów wyszły z grupy i rywalizowały w drugim dniu turnieju. W 1/8 finału po dramatycznym meczu z Bestią Team Police z zawodami pożegnali się głogowianie, którym po złych decyzjach sędziów puściły nerwy, co poskutkowało trzema czerwonymi kartkami i walkowerem 0:3. W tym roku FC Sztywna Lanca z całą pewnością nie popełni błędu, który popełniła jako debiutant i postara się o poprawienie zeszłorocznego wyniku
Jak się potem okazało, policzanie mieli tego dnia patent na drużyny z naszego regionu, ponieważ w kolejnej fazie 1/4 wyeliminowali Monar Team Lubin pokonując go 3.2. W tym roku lubinianie wydają się być jednak jeszcze mocniejsi niż w poprzednich rozgrywkach, ponieważ do drużyny dołączyli Paweł Łopaciński oraz Przemysław Kotlarz. O sile tej dwójki przekonać mogliśmy się podczas turnieju półfinałowego w Legnicy, gdzie „Łopata” wybrany został najlepszym bramkarzem a „Koti” zdobył tytuł króla strzelców. Podobnie jak głogowianie tak i Monar Team Lubin nie ukrywa, że cel na turniej w Warszawie może być tylko jeden.
– Do Warszawy jedziemy z całą pewnością poprawić wynik z ostatniego roku, czyli dostać się co najmniej do finałowej czwórki. Niemniej mamy nadzieje i damy z siebie wszystko, by po raz pierwszy w historii rozgrywek zdobyć Mistrzostwo Polski i wrócić do Lubina z upragnionym pucharem. Nie boimy się żadnego rywala. Mamy mocny zespół, więc jedynie czego możemy się bać to własnych błędów. Jeśli ich unikniemy powinno być dobrze – mówi Paweł Łopaciński, bramkarz Monaru Team Lubin.
Poza rywalizacją zespołową w stolicy na zawodników czeka również wiele innych atrakcji. Wśród nich testy „4 silo” oraz turniej w klatce „Podejmij Ryzyko”. Ważniejsza jednak od nich będzie selekcja do reprezentacji Polski w piłce nożnej sześcioosobowej, którą dokonywać będzie selekcjoner Klaudiusz Hirsch. Jak dotąd zaszczytu gry w biało-czerwonych barwach dostąpił jedynie Paweł Łopaciński. W tym roku zarówno Monar Team jak i FC Sztywna Lanca mają w swoich szeregach bardzo dobrych zawodników, co powinno zaprocentować powołaniami na zgrupowanie kadry, które być może jesienią odbędzie się w Lubinie.
– W Warszawie zdecydowanie najważniejsze jest zdobycie Mistrzostwa Polski. Jeśli przy tym uda się załapać do reprezentacji to będę bardzo szczęśliwy. Do stolicy jedziemy jako drużyna, a wyróżnienia indywidualne schodzą wtedy na drugi plan – mówi lubinianin, który dostąpił gry w reprezentacji Polski „szóstek”.
Zmagania w Warszawie rozpoczną się o godzinie 13:00 w sobotę, a zakończą o 16:00 w niedzielę. Po zakończeniu rywalizacji nastąpi oficjalne zakończenie turnieju, podczas którego zostaną rozdane nagrody oraz ogłoszony zostanie szeroki skład reprezentacji.
