Cuprum Lubin nie wykorzystało atutu własnego parkietu i musiało w piątek uznać wyższość ZAKSY Kędzierzyn Koźle. Tym samym lubinianie oddalili się od zajęcia piątego miejsca na finiszu rozgrywek.
Celem Cuprum było utrzymanie piątego miejsca, jakie zajmowali po rundzie zasadniczej. Mało tego, ta lokata daje prawo gry w europejskich pucharach – Fajni by było, gdyby ta sztuka nam się udała w premierowym sezonie w PlusLidze – mówił przed spotkaniem z ZAKSĄ Łukasz Łapszyński, zawodnik lubińskiej ekipy.
Niestety po pierwszym meczu z zespołem z Kędzierzyna lubinianie oddalili się od postawionego przed sobą celu. ZAKSA za wszelką cenę chce zatrzeć słabe wrażenie, jakie pozostawiła po sobie w rundzie zasadniczej. W Lubinie ekipa z Kędzierzyna nie pozwoliła gospodarzom na zbyt wiele. Cuprum ugrało tylko jednego seta, a w pozostałych trzech zdecydowanie lepsi byli rywale.
Cuprum Lubin – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (19:25, 25:23, 17:25, 22:25)
Cuprum: Borovnjak, Trommel, Paszycki, Łomacz, Michalski, Romać, Rusek (libero) oraz Gromadowski, Gorzkiewicz, Łapszyński.
ZAKSA: Zagumny, Gladyr, Wiśniewski, Kooy, van Dijk, Ruciak, Zatorski (libero) oraz Rejno, Witczak, Abdel-Aziz, Loh, Zapłacki.
MVP: Dick Kooy (ZAKSA)