Dwa silne wstrząsy na Lubinie Głównym. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Do pierwszego doszło o godz. 17.17 i była to tzw. siódemka. Drugi nastąpił o godz. 17.26 i była to prawie szóstka, jak się określa w miedziowej nomenklaturze.
Jak zapewnia Anna Osadczuk z biura prasowego KGHM, na szczęście w rejonie zagrożenia nie było pracowników. Górnicy strzałowi dopiero przygotowywali się do pracy, którą mieli rozpocząć o godz. 18.