LUBIN. Wygrany sparing siatkarzy

cuprum

Podopieczni Pawła Szabelskiego, aby zachować rytm meczowy rozegrali podczas krótkiej przerwy sparing z Gwardią Wrocław. Choć pojedynek z drugoligowcem, to nie mecz o 3 punkty, ale jak przyznał lubiński szkoleniowiec, jest równie ważny jak spotkania rundy zasadniczej I ligi. Miedziowi wygrali 3:2.

– Na pewno element zagrywki dziś pokazał nasze i pozytywne i negatywne oblicze. Z jednej strony wygrywamy nim przy jednym zagrywającym czternaście do zera, z drugiej strony nie robimy nią żadnej krzywdy rywalowi. Więcej psujemy. Ten element więc, momentami bardzo dobry, a w innym momencie bardzo zły. Wolałbym, aby ta sinusoida przemieniła się w taką równowagę, aby zagrywka ta była stała. Blok, to dominacja zawodników z Wrocławia. Nam było nieco ciężej. Nawet jeśli doszliśmy na ten podwójnym czy potrójnym bloku, to piłka przechodziła nam między rękoma – przyznał Paweł Szabelski, szkoleniowiec KS Cuprum Mundo Lubin.

Dla powracających po kontuzjach zawodników z Wrocławia, mecz był dobra przeprawą i sprawdzeniem w jakim momencie się znajdują. – Przeżywamy ciężki okres. Przeżywamy w tym momencie powrót chłopaków po kontuzjach i chorobach. Chcieliśmy po prostu zagrać dobre spotkanie. Wszystko to, co zdobyliśmy na lubińskim parkiecie, miało być zaliczką na następne nasze mecze. Cieszymy się, że było nam dane tu zagrać i na pewno zaprosimy ekipę z Lubina do nas – przyznał Piotr Lebioda, trener Gwardii Wrocław.

Drużyna z Lubina wyniosła ze sparingu dobrą lekcję i na pewno tych samych błędów nie popełni w ligowym spotkaniu z Tychami. – Mieliśmy kilka założeń i mam nadzieję, że chociaż w siedemdziesięciu procentach je zrealizowaliśmy. Wynik był nieco na boku, bo w sobotę w Tychach będzie się on liczył najbardziej – przyznał Maciej Kordysz, zawodnik Cuprum.

Dodaj komentarz