LUBIN. Szaleńcza pogoń Zagłębia

LH1-208769

W meczu 2. kolejki fazy play-out szczypiorniści Zagłębia Lubin przegrali na własnym parkiecie z Gwardią Opole 24:26 (7:14).

Goście jako pierwsi stworzyli dogodną okazję, ale w bramce dobrze spisał się Patryk Małecki. Lubinianie wyprowadzili piłkę i wynik meczu otworzył Mikołaj Szymyślik. W 5. minucie gospodarze prowadzili 3:1, a kolejne udane interwencje notował „Mały”. Wynik mógł podwyższyć Wojciech Gumiński, jednak wykonywany przez niego rzut karny obronił były zawodnik miedziowych, Adam Malcher. Z 3:1 w 12. minucie zrobił się remis po 3. Chwilę później Nenad Zaljic dał gościom prowadzenie. Po kwadransie na tablicy wyników było już 3:5. W 16. minucie karnego, tym razem wykonywanego przez Michała Bartczaka obronił Adam Malcher. Czwartą bramkę lubinianie zdobyli dopiero w 19. minucie, za sprawą Wojciecha Gumińskiego. Minutę później z koła wyrównał Jarosław Paluch. Wynik mógł być zgoła inny, ale lubinianie mieli problemy z pokonaniem Adama Malchera. Na pięć minut przed końcem pierwszej połowy o drugi czas dla swojej drużyny poprosił Jerzy Szafraniec. Zagłębie przegrywało 6:9. Niestety kolejne minuty były jeszcze gorsze i goście wyszli na 7-bramkowe prowadzenie. Do przerwy wynik brzmiał 7:14 i na nic zdawała się aż 50% skuteczność Patryka Małeckiego.

Po zmianie stron piętnastą bramkę dla Gwardii zdobył Paweł Swat. Miedziowi wciąż mieli kłopoty z pokonaniem Malchera. W drugiej połowie uczynił to Alen Kulenović, który trafił w 35. minucie. Niestety na tablicy wyników było już 8:16. Granicę dziesięciu bramek lubinianie przekroczyli dopiero w 39. minucie, kiedy na listę strzelców wpisał się Mikołaj Szymyślik. Chwilę później goście wyszli na 10-bramkowe prowadzenie 20:10 a między słupkami ich bramki nadal fenomenalnie spisywał się Adam Malcher. Podopieczni Jerzego Szafrańca rzucili się do odrabiania strat i w kilka minut zniwelowali straty do pięciu bramek! Do końca meczu pozostawało jeszcze 12. minut, więc nadzieja odżyła. Jeszcze lepiej było, kiedy trafił Jarosław Paluch a na tablicy pojawiło się 18:21. Pięć minut przed końcem różnica wynosiła już tylko 2 trafienia. Zagłębie złapało bardzo mocny wiatr w żagle, kolejne trafienie Michała Bartczaka i mamy 23:24! Ostatnie trzy minuty to prawdziwa wojna nerwów. Miedziowi za wszelką cenę starali się doprowadzić choćby do remisu. Udało się to w 58. minucie – z koła trafił Michał Stankiewicz i mieliśmy po 24!!! Chwilę później dwa słupki obili gwardziści, a piłkę złapał Patryk Małecki. Na 30. sekund przed końcem trafił Wojciech Knop, lubinianie rozegrali akcję, ale znów obronił Adam Malcher. Ostatnią bramkę rzucił Knop i Gwardia cieszyła się z wygranej.
MVP spotkania został Adam Malcher.

MKS Zagłębie Lubin – PE Gwardia Opole 24:26 (7:14)

Zagłębie: Małecki, Dudek, Kubiszewski – Michałów 1, Stankiewicz 4, Gumiński 6, Rosiek, Kużdeba, Przybylski, Marciniak 1, Szymyślik 3, Wolski 1, Paluch 4, Bartczak 2, Starzyński, Kulenović 1.

Gwardia: Malcher, Bozić – Śmieszek, Swat 5, Knop 5, Szolc 1, Scepanović 4, Zeljic 5, Drej 1, Vukcevic, Garbacz 3, Prokop 1, Płócienniczak, Lasoń 1.

Sędziowie: Krzysztof Bąk, Kamil Ciesielski, Delegat ZPRP: Ryszard Matuszewski
Widzów: ok 300 (w tym 10 kibiców z Opola)

Fot. Łukasz Haznar

Dodaj komentarz